Pojęcie „selfitis” pojawiło się po raz pierwszy w 2014 r. w satyrycznym artykule. Wiele platform medialnych podchwyciło wówczas ten temat nie zdając sobie sprawy, że przekazują fake news.
Niedługo potem dwaj naukowcy, dr Janarthanan Balakrishnan z Thiagarajar School of Management w Indiach oraz dr Mark D. Griffiths z Nottingham Trent University w Wielkiej Brytanii, przeprowadzili badania, żeby sprawdzić, czy w fałszywych przekazach medialnych jest może ziarno prawdy. – Zdołaliśmy potwierdzić naukowo istnienie zjawiska. Stworzyliśmy też psychologiczną skalę zachowań „selfitis, która pozwala określić stopień zaburzenia – powiedział dr Griffiths.
Wspomniana skala powstała w oparciu o badanie przeprowadzone na 400 osobach z Indii – kraju, w którym jest najwięcej użytkowników Facebooka. Aby określić stopień uzależnienia od selfie, naukowcy przygotowali serię twierdzeń (typu „czuję, że jestem bardziej popularny/popularna, gdy na mediach społecznościowych opublikuję selfie” lub „dzielenie się zdjęciami selfie kreuje zdrową rywalizację z moimi przyjaciółmi i kolegami”), co do których trafności badani mieli ustosunkować się w skali od 1 do 5, przy czym wybór jedynki oznaczał stanowczą niezgodę, a piątki – absolutną zgodę.
W zależności od uzyskanego wyniku, uczestnicy badania zostali skategoryzowani pod względem trzech rodzajów uzależnienia: lekkiego, poważnego i ciężkiego. Aż 25,5 proc. uczestników badania uzyskało wynik ,,ciężko uzależniony” od wykonywania autoportretów. Stwierdzono również, że na uzależnienie bardziej podatni byli mężczyźni niż kobiety oraz osoby w wieku 16-20 lat.
– Osoby z selfitis cierpią zazwyczaj na brak pewności siebie, a robienie sobie zdjęcia jest sposobem uzyskania akceptacji przez znajomych. Często wykazują tendencje do innych potencjalnie uzależniających zachowań. Teraz, gdy potwierdziliśmy istnienie zjawiska, mamy nadzieję, że przeprowadzonych zostanie więcej badań naukowych, które pozwolą nam lepiej zrozumieć jak i dlaczego ono powstaje oraz co można zrobić, by pomóc osobom najbardziej dotkniętych tych problemem – powiedział dr Balakrishnan.
Dorota Feluś
Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.
fot.bruce mars/Pixabay.com
Reklama