Wprowadzenie elektronicznych dzienników pokładowych (Electronic Logging Devices, ELD) można nazwać historycznym momentem. W poniedziałek 18 grudnia weszło w życie nowe prawo, które zmusza wszystkie firmy transportowe (z małymi wyjątkami) do zainstalowania w swoich pojazdach tych właśnie urządzeń.
ELD to elektroniczna wersja dotychczasowych papierowych dzienników pracy, w których kierowcy notowali przepracowane godziny. Dziennik elektroniczny zanotuje je za kierowcę, w dodatku z większą dokładnością. Urządzenie to, dzięki bezpośredniemu połączeniu z silnikiem, zapisuje każdą przejechaną milę i każdy postój, informuje kierowcę, ile godzin może jeszcze pracować i kiedy musi sobie zrobić obowiązkową przerwę.
Ponieważ jest to kolejna forma kontroli nad kierowcami, wielu z nich miało nadzieję, że wspomniane przepisy nigdy nie wejdą w życie. Z wyborem firmy i serwisu ELD czekali do ostatniej chwili, co w ciągu ostatnich dwóch tygodni doprowadziło do szału zakupów na tym nietypowym rynku. Wielu weteranów dróg, dla których transformacja z papierowych książek na elektroniczne logbooki to zbyt skomplikowana operacja, zapowiedziało przejście na emeryturę.
Inni kierowcy zbuntowali się i postanowili zrobić sobie wakacje przez najbliższe tygodnie, aby zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja. Niektórzy planują jeździć po staremu (czyli na papierowych książkach) aż do 1 kwietnia przyszłego roku, narażając się tym samym na ryzyko otrzymania kosztownego mandatu.
Pierwszy kwietnia jest ostatnim dniem okresu przejściowego. Po tym terminie każdy kierowca przyłapany bez obowiązkowego ELD otrzyma kolosalną karę, będzie zawieszony na okres nieokreślony, a punkty karne wpłyną na jego rekord jazdy CSA (Compliance, Safety, Accountability)
Na portalu www.overdriveonline.com zapytano ponad cztery tysiące zawodowych kierowców, na jakim są etapie wprowadzania ELD. Wyniki ogłoszono tuż przez 18 grudnia, a kierowcy odpowiedzieli następująco:
26,99 proc. – nie jestem przygotowany i nie jestem pewny co do przyszłości
22,54 proc. – jestem gotowy i już od jakiegoś czasu korzystam z ELD albo AOBRD (Automatic On-Board Recording Device, AOBRD – pierwsza wersja ELD, którą można użytkować do 2019 r.)
16,44 proc. – jestem gotowy, zainstalowałem już ELD/AOBRD, ale jeszcze z niego nie korzystam
14,64 proc. – jestem zwolniony z ELD/AOBRD
12,28 proc. – będę ryzykował i jeździł bez ELD/AOBRD aż do 1 kwietnia przyszłego roku
4,95 proc. kierowców nie określiło swojego statusu
2,14 proc. – jestem zwolniony na podstawie wyjątku rolniczego (ang. agicultural exemption)
Kiedy w zeszłym tygodniu zaaranżowaliśmy spotkanie ze stanowymi władzami Federalnej Administracji Bezpieczeństwa Przewoźników (Federal Motor Carrier Safety Administration, FMCSA), dowiedzieliśmy się, że według oficjalnego stanowiska władz federalnych kwestia otrzymania mandatu za brak ELD jest wyłącznie w rękach oficera wykonującego inspekcję naszego pojazdu. Radzimy więc, aby w razie zatrzymania wykazać się pełną współpracą, a być może ominie was mandat.
W świątecznym nastroju ALL ABOUT TRUCKS składa wszystkim kierowcom zawodowym i ich rodzinom serdeczne życzenia wszelkiej pomyślności, niepowtarzalnej atmosfery, ciepła oraz obfitości wszelkich dóbr. Niech radość i pokój świąt Bożego Narodzenia, poczucie prywatnego i zawodowego spełnienia towarzyszą Wam przez cały nowy rok 2018.
fot.FleetBeat/Wikipedia
Reklama