Polska już od dłuższego czasu nie ma w liberalnych zachodnich mediach „dobrej prasy”, ale ta propaganda, którą rozkręcono po Święcie Niepodległości, nie znajduje precedensu. Przypomina do złudzenia to co pisała o nas sowiecka „Prawda” i gazety „obozu” po Sierpniu 1980, gdy powstała u nas „Solidarność” groziła rozprzestrzenieniem wirusa wolności do wszystkich „demoludów”.
Gorzej jest o tyle, że sowiecka propaganda radziła sobie sama, ta zaś jest w znacznym stopniu inspirowana z kraju. Propagandowe bzdury o „sześćdziesięciu tysiącach nazistów”, którzy mieli przemaszerować przez Warszawę domagając się „białej Polski wolnej od Żydów” wymyślone zostały właśnie w Warszawie, w kręgach pozaparlamentarnej lewicy i sprzyjających jej mediów, i z Warszawy poszły do CNN, „Washington Post” oraz dalej, przez wszystkie anglojęzyczne media, aż na forum europarlamentu, gdzie żądanie zakazu Marszu Niepodległości stało się, obok darmowej antykoncepcji, aborcji na życzenie oraz „zaprzestania represjonowania komunistów, antyfaszystów i innych demokratów” jednym z warunków, których niespełnienie przez polski rząd grozić ma nałożeniem sankcji.
Prawda jest taka, że na odbywającym się od wielu lat dorocznym Marszu Niepodległości, który w tym roku szedł pod hasłem „My chcemy Boga” i zgromadził bodaj największą w swych dziejach frekwencję (wg policji 60 tysięcy, na moje oko swobodnie ok. 150) pojawiła się zorganizowana grupa, która już W TRAKCIE marszu rozwinęła nieuzgodnione z organizatorami banery z napisami „biała siła”, „Polska wolna od islamu”, „Ku-klux-klan” etc. Żadnych haseł antysemickich ani tym bardziej nazistowskich na marszu nie było, to zostało już całkowicie zmyślone, od haseł wspomnianej grupy organizatorzy i sympatycy Marszu stanowczo się odcięli, i co prawda rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej wdał się przy tym w idiotyczne dywagacje, czy Murzyn może być prawdziwym Polakiem, ale w zasadzie na tym sprawa się kończy. Marsz przebiegł bez żadnych incydentów, nie wybito ani jednej szyby, nie doszło do żadnego spięcia. Aha, jeszcze policja wyniosła uprzejmie grupkę działaczy i działaczek KOD, którzy próbowali kłaść się w poprzek trasy Marszu, a ci posłali w świat roześmiane „selfiki” z radiowozu i fake-newsa jakoby policjant nazwał jedną z działaczek słowem na „k” (nagranie udowodniło, że nie nazwał).
Zrobienie z tego aż tak wielkiego cyrku nie może być przypadkiem. Tym bardziej, że kilka dni potem bandziory z antify wespół z urzędnikami poznańskiego ratusza próbowały wyprodukować kolejnego „niusa” o rzekomo narastającym w Polsce „faszyzmie”, usiłując rozbić spotkanie z wyborcami posła Ruchu Narodowego. Na szczęście dzięki sprawnej akcji policji prowokacja się nie powiodła.
Być może narażę się na oskarżenie o „myślenie spiskowe”, choć, jak sądzę, udowodniłem swą publicystyką wielokrotnie, że jest mi ono obce – ale uważam, że stopień zagregowania antypolskich kłamstw, propagandowych emocji i prowokacji (nie wszystkie wymieniłem) wskazuje, iż Polsce zaczął „szyć buty” ktoś znacznie bardziej wpływowy, niż żałośni pajace z „opozycji totalnej”, od dwóch lat łapiący za rękawy eurokratów i błagający ich o nałożenie na Polskę jakichś sankcji, a przynajmniej o antypolskie rezolucje (po kolejnych erupcjach tej targowickiej gorliwości na wspomnianej już debacie europarlamentu nie wiem w ogóle, jak jeszcze jakikolwiek Polak może deklarować głosowanie na PO).
Prawdopodobnie ma to coś wspólnego z planem stworzenia gazowego „trójmorza” i Putinem. Albo z osiemnastoma miliardami, które ostatnio wyasygnował dodatkowo na walkę o „demokrację” George Soros. I z planami Francji przerzucenia funduszy UE z Europy Środkowej na podtrzymanie „starej Unii”. I z niemiecką walką o utrzymanie w regionie dominacji. Najpewniej ze wszystkim naraz.
Rafał A. Ziemkiewicz
(ur. 1964), rodem ze wsi, żyje w mieście, inteligent w 2. pokoleniu - absolwent polonistyki UW, pisarz, publicysta i współpracownik mediów elektronicznych. Autor ponad 20 książek – powieści (m.in. Walc Stulecia, Ciało Obce, Żywina, Zgred), zbiorów opowiadań (Coś Mocniejszego), felietonów (Viagra Mać, Uwarzałem Że) oraz esejów (Polactwo, Myśli Nowoczesnego Endeka, Jakie Piękne Samobójstwo). Negatywnie ustosunkowany do rzeczywistości i klasy panującej III RP. Jest jednym ze współprowadzących satyryczne podsumowanie dnia >>W tyle Wizji<< w TVP Info.
twitter.com/R_A_Ziemkiewicz
www.facebook.com/rziemkiewicz
Reklama