Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 19:16
Reklama KD Market

Jak kierowca spotkał sarnę



Było już po godz. 21.00 i Sławek miał już się zatrzymać. Choć chłopaki jadący z przeciwnej strony nadawali na CB, że waga jest zamknięta, to on jednak postanowił przejechać jeszcze dwadzieścia mil, żeby rano mieć święty spokój przynajmniej z tą jedną stacją wag. Faktycznie, kiedy do niej dojeżdżał, z daleka już mrugał neonowy napis CLOSED. Za każdym razem, kiedy go widział, przypominał mu się krążący wśród „trokerów” dowcip o kierowcach, którzy nie znają angielskiego i liczą literki na neonie. Cztery (OPEN) oznaczały, że trzeba wjechać na wagę, a sześć (CLOSED), że jedziemy dalej. Problem pojawiał się w momencie, jak przepaliła się jakaś żarówka.

Tuż za wagą rozpoczynał się teren zabudowany i chociaż było już ciemno, autostrada była dobrze oświetlona. Do miejsca postoju pozostało nie więcej jak pięć mil, kiedy nagle, jak spod ziemi, tuż przed maską ciężarówki pojawiła się sarna. Biegła na przełaj z lewej strony na prawą. Sławek kątem oka zauważył samochód po swojej lewej stronie i instynktownie odbił kierownicę w prawo, mając nadzieję, że zwierzę w jakiś sposób uniknie kolizji. Dalej był już tylko smród palonych hamulców, trzask rozbijanego lewego reflektora i ciało zwierzęcia pod ciężarówką. Przednie prawe koło zjechało z twardej nawierzchni autostrady i zaryło w grząskie pobocze. Cały skład przejechał jeszcze kilkanaście metrów, wyrzucając w powietrze fontanny błota, po czym zatrzymał się i delikatnie przechylił, lądując na boku.

Fachowcy nie mają wątpliwości, w takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak mocno trzymać kierownicę, nie próbować żadnych gwałtownych manewrów, hamować delikatnie i sprawdzić straty dopiero po bezpiecznym zatrzymaniu się na poboczu. Jeszcze raz: jedziemy prosto, żadnych manewrów, sarna padła – trudno, ale my nie potrzebujemy żadnych dodatkowych strat. Za wyciągnięcie ciężarówki z rowu Sławek musiał zapłacić 10 tys. dolarów.

Chociaż ostrożność należy zachować cały rok, sezon od października do grudnia jest okresem godowym i migracyjnym sarn i jeleni. Szczególnie samce, otumanione miłością, nie zwracają uwagi na otaczający ich świat. Zwierzęta są najbardziej aktywne od 18 do 21 i wtedy powinniśmy być najbardziej czujni, a szczególnie w stanach, gdzie ilość wypadków z udziałem zwierząt jest największa: Wirginia Zachodnia, Dakota Południowa, Iowa, Michigan, Pensylwania.

Na koniec kilka porad zawodowego kierowcy, który uniknął dwóch i nie uniknął jednego spotkania z sarną:
1. Zwiększ uwagę w strefach, gdzie pojawiają się oznakowania o zwierzętach przekraczających autostradę.
2. Pamiętaj o godzinach większej aktywności zwierząt, czyli od 18 do 21.
3. Gdzie tylko można, używaj długich świateł.
4. Pamiętaj o zwyczajach zwierząt.
5. Gdy dojdzie do najgorszego, nie rób żadnych gwałtownych manewrów, trzymaj pewnie kierownicę i delikatnie wyhamuj, tak aby pojazd jadący za tobą nie wjechał pod twoją przyczepę.

Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We serve Truckers!

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama