Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 października 2024 08:42
Reklama KD Market
Reklama

Polscy bohaterowie wojny o niepodległość USA uczczeni w Savannah

Polscy bohaterowie wojny o niepodległość USA uczczeni w Savannah
Obraz "Pulaski pod Savannah" Stanisława Batowskiego fot.arch. MPA
/a> Obraz "Pulaski pod Savannah" Stanisława Batowskiego fot.arch. MPA


Tablice upamiętniające polskich bohaterów wojny o niepodległość USA - gen. Tadeusza Kościuszkę, gen. Kazimierza Pułaskiego i kpt. Jana Zielińskiego - odsłonięto w poniedziałek w Savannah w stanie Georgia.

Udział w ceremonii wzięli przedstawiciele ambasady RP, Polonii, dyplomaci z Francji i Haiti oraz przedstawiciele miejscowych władz.

Ceremonia z udziałem pocztów sztandarów w historycznych mundurach rozpoczęła się o świcie, w tym samym czasie, kiedy 241 lat temu połączone siły ochotników z 13 byłych kolonii wraz z siłami francuskimi (w tym z 500-osobowym kontyngentem czarnoskórych żołnierzy z ówczesnej kolonii francuskiej Saint Dominique - dzisiejszego Haiti) rozpoczęły szarżę na pozycje brytyjskie w okupowanym Savannah.

Tablice pamiątkowe zostały umieszczone na polu bitwy pod Savannah dzięki ofiarności emerytowanego oficera amerykańskiej piechoty Raymonda Okonskiego ze Stowarzyszenia Sztuki w Detroit w stanie Michigan oraz staraniom Komitetu im. Gen. Pułaskiego w Savannah (Savannah General Pulaski Committee).

Obie organizacje są związane z federacją polskich klubów kulturalnych - Amerykańską Radą Kultury Polskiej (American Council for Polish Culture).

Uroczystość odsłonięcia tablic pamiątkowych została przygotowana wspólnie ze Stowarzyszeniem Dziedzictwa Wybrzeża stanu Georgia (Coastal Heritage Society) - pozarządową organizacją zajmującą się w Georgii opieką nad historycznymi miejscami.

Ambasador RP Piotr Wilczek w swoim wystąpieniu wskazał, że Kościuszko ma dla Amerykanów nazwisko trudne do zapamiętania i jeszcze trudniejsze do wymówienia i w rezultacie jest mniej znany w Stanach Zjednoczonych niż Pułaski. Wyraził nadzieję, że takie uroczystości jak poniedziałkowa na polu bitwy o Savannah “pomogą Amerykanom zapamiętać tego polskiego bohatera", którego Thomas Jefferson "nazwał najprawdziwszym synem wolności, nawet jeśli im się poskręcają języki podczas takich prób".

Przedstawiając o wiele lepiej znanego w Stanach Zjednoczonych Kazimierza Pułaskiego, ambasador podkreślił, że ten były marszałek konfederacji barskiej stworzył liczące 700 żołnierzy cztery pułki kawalerii, następnie własnym kosztem wyposażył Legion Pułaskiego - hybrydową jednostkę “kawalerii i piechoty".

Pułaski - przypomniał Wilczek - nazywany "ojcem amerykańskiej kawalerii", jest jednym z ośmiu obcokrajowców, którym Kongres USA przyznał obywatelstwo amerykańskie.

Kazimierz Pułaski został śmiertelnie ranny podczas szarży na pozycje brytyjskie w Savannah 9 października 1779 r. Zmarł na pokładzie okrętu "Wasp" dwa dni później. W roku 1929 Kongres proklamował 11 października Dniem Pułaskiego.

Historycy nie zgodni, czy zwłoki gen. Pułaskiego zostały powierzone morzu, czy też zostały potajemnie pochowane na plantacji w pobliżu wybrzeża, a następnie w sarkofagu pod jego pomnikiem w Savannah.

Jak powiedział PAP Edward Krolikowski, przewodniczący Komisji Gen. Pułaskiego w Savannah, chociaż badania przeprowadzone w latach 1996-2004 nie zakończyły się jednoznacznym wynikiem, istnieje wiele przesłanek, że zwłoki złożone z wojskowymi honorami w roku 2005 pod pomnikiem Pułaskiego to rzeczywiście prochy "twórcy amerykańskiej kawalerii".

Trzecia tablica odsłonięta w poniedziałek na polu bitwy w Savannah upamiętnia kapitana Jana Zielińskiego.

Kpt. Zieliński, podwładny gen. Pułaskiego, również zginął w amerykańskiej wojnie o niepodległość.

"Niech ta tablica dla kpt. Jana Zielińskiego będzie przypomnieniem, że wojny nie są toczone tylko przez generałów i dowódców, ale głównie przez żołnierzy i ich oficerów" - powiedział ambasador Wilczek.

Podczas bitwy pod Savannah, jednej z najkrwawszych w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych, po stronie 13 amerykańskich kolonii zginęło bądź zostało poważnie rannych 800 żołnierzy, a po stronie brytyjskiej ponad 55.

Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama