Chicago przystąpiło do wyścigu z głównymi miastami USA o budowę drugiej siedziby firmy Amazon. Zwycięskie miasto stworzy 50 tys. nowych miejsc pracy, a zatrudnionym zaoferuje pensje sięgające nawet 100 tys. dolarów.
Internetowy gigant sprzedaży wysyłkowej ogłosił 7 września, że przyjmuje oferty od miast, które chciałyby być jego drugą siedzibą. Firmę interesuje metropolia w Ameryce Północnej z przynajmniej milionem mieszkańców. Do innych preferencji należy bliskość dobrych uniwersytetów i potencjał wykształconych pracowników, szczególnie inżynierów programistów.
Burmistrz Chicago zwrócił się już nieoficjalnie w tej sprawie do założyciela Amazonu, Jeffa Bezosa. W rozmowach z firmą Rahm Emanuel podkreślać będzie zalety Chicago, w tym bliskość najlepszych uczelni, rozwiniętej komunikacji publicznej, głównego międzynarodowego lotniska oraz rozwijającą się branżę technologiczną. Twierdzi, że w Wietrznym Mieście jest dużo miejsc, które mogłyby pomieścić zaplanowaną na 8,1 mln stóp kwadratowych siedzibę Amazona. Ponadto Chicago ma już doświadczenie w ściąganiu siedzib korporacji z innych miast. Udało się to m.in. z McDonaldem (z Oak Brook) i firmą ConAgra (z Omahy).
Jedynym wyzwaniem, które stoi przed Chicago i Illinois, jest chęć współpracy Amazona z miastem i stanem, które oferować będą atrakcyjne zachęty finansowe. Może to być problemem biorąc pod uwagę kłopoty finansowe naszej metropolii.
Zainteresowanie Amazonem wyraziły dotychczas Austin, Boston, Denver, Nowy Jork, Pittsburgh, San Francisco i Toronto, ale do wyścigu stanęły też mniejsze miasta, takie jak Atlanta, Buffalo, Detroit, Kansas City i Sacramento.
Główna amerykańska siedziba firmy znajduje się w Seattle w stanie Waszyngton.
(jm)
Reklama