Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 08:19
Reklama KD Market

Dziedzictwo Sierowa



Termin „delojalizacja obywatela” pochodzi z bardzo starej książki Jacka Fedorowicza. Satyryk, wówczas jeden z najbystrzejszych w kraju, zauważał, niby to żartem, że w socjalizmie nikt nie jest w stanie żyć w zgodzie z prawem – w związku z czym każdemu można powiedzieć, że nie ma prawa domagać się tego od innych, i każdego jest za co ukarać. Przy czym wywód szedł w tę stronę, że wszystkie owe absurdy, sprzeczności i nonsensy uniemożliwiające obywatelowi lojalne wywiązywanie się z obowiązków wobec swojego państwa nie są wcale przypadkiem. To właśnie celowa „delojalizacja”, żeby każdy był na swój sposób „umoczony” i na każdego żeby był „hak”.

Nie sądzę, żeby Jacek Fedorowicz mógł wtedy znać tzw. „instrukcję Sierowa”, zwaną także „45 zasadami zniewalania” – dokument z początków sowieckiej okupacji Polski, w którym szef NKWD wyliczał w punktach podstawowe zasady budowy marionetkowego, okaleczonego państwa dla Polaków. Wśród innych perfidnych założeń także i to było tam wpisane od samego początku – ale o tym wiemy dopiero teraz. Satyryk był po prostu bystrym obserwatorem i zauważył coś, co rzeczywiście było zasadą organizowania życia publicznego w PRL.

Problem w tym, że zauważył to tylko satyryk. Od 27 lat kolejne ekipy rządzące wolną już Polską nie znalazły czasu, gorzej, w ogóle nie zauważyły potrzeby, by to co celowo socjalizm postawił na głowie – przestawić z głowy na nogi.

W punkcie 9. sławnej instrukcji pisał Sierow na przykład: „Doprowadzić do tego, aby pracownicy na stanowiskach państwowych (z wyjątkiem służb ścigania i pracowników przemysłu wydobywczego) otrzymywali niskie pobory. Dotyczy to w szczególności służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości, oświaty i kierowników różnych szczebli.” Czyż nie było to genialnie proste? Nie będzie dostawać przyzwoitych pieniędzy na miarę zajmowanego stanowiska – to będzie musiał brać łapówki albo kombinować w inny sposób. A wtedy będzie łatwiejszy do kontrolowania.

Jeden tylko przykład – poseł na Sejm. Wydawałoby się, jedno z najzaszczytniejszych stanowisk, jakie ma swojemu obywatelowi do zaoferowania republika. Poseł powinien być wzorem obywatelskich cnót, cieszyć się szacunkiem i zaufaniem – wszak Parlament to najwyższy organ państwa.

Ale nasz Sejm w sensie organizacyjnym to wciąż Sejm PRL, który służył zupełnie do czego innego. Więc każdy poseł z zasady jest zachęcany, a wręcz zmuszany do kombinowania. Zamiast godnego uposażenia dostaje – proszę zwrócić uwagę – „dietę”. Tak, jakby permanentnie był w delegacji i otrzymywał zwrot kosztów utrzymania. Dlaczego dieta a nie pensja? Bo dieta jest inaczej, znacznie niżej opodatkowana. Więc niby poseł dostaje relatywnie mało, mniej od zwykłego korpoludka na średnim stanowisku, ale za to ma de facto dużo wyższą kwotę wolną od opodatkowania.

Ale to nic. Poseł dostaje jeszcze „kilometrówki”, przy czym, żeby je dostawać, nie musi niczego dokumentować rachunkami – nie musi nawet mieć samochodu. W związku z czym, jeśli ktoś ma ochotę posła zdyskredytować, to zawsze może mu zarzucić, że nie rozliczył rachunków na benzynę, albo że za dużo wziął, czyli że jest łasym na „obrywy” cwaniaczkiem. Wszyscy uwierzą, bo wiadomo – kto w kraju stojącym na głowie, gdzie zamiast pieniędzmi wynagradza się przywilejami i „obrywami”, cwaniaczkiem nie jest?

Dlaczego poseł nie może dostawać normalnej, odpowiednio wysokiej pensji? Dlaczego wiceminister dostaje oficjalnie nieco ponad 1500 dol., więc żeby w ogóle wziął tę pracę, po cichu daje mu się pięć fikcyjnych etatów, dajmy na to w radach nadzorczych elektrociepłowni w miejscowościach, w których w życiu nie był?

Komu jest z nimi wygodnie? Bo obywatelom – na pewno nie.

Rafał A. Ziemkiewicz


(ur. 1964), rodem ze wsi, żyje w mieście, inteligent w 2. pokoleniu - absolwent polonistyki UW, pisarz, publicysta i współpracownik mediów elektronicznych. Autor ponad 20 książek – powieści (m.in. Walc Stulecia, Ciało Obce, Żywina, Zgred), zbiorów opowiadań (Coś Mocniejszego), felietonów (Viagra Mać, Uwarzałem Że) oraz esejów (Polactwo, Myśli Nowoczesnego Endeka, Jakie Piękne Samobójstwo). Negatywnie ustosunkowany do rzeczywistości i klasy panującej III RP. Jest jednym ze współprowadzących satyryczne podsumowanie dnia >>W tyle Wizji<<  w TVP Info.

twitter.com/R_A_Ziemkiewicz
www.facebook.com/rziemkiewicz
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama