Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 16:31
Reklama KD Market
Reklama

Twitterowa żenada



Pod względem politycznym z obecnym prokuratorem generalnym USA Jeffem Sessionsem zgadzam się bardzo rzadko. Jest to człowiek o dość skrajnie prawicowych poglądach, który w przeszłości wygłaszał treści niemal rasistowskie i który wyznaje radykalne poglądy dotyczące imigracji, walki z przestępczością oraz tzw. wojny z narkotykami. Jednak to, co dzieje się obecnie za sprawą Donalda Trumpa budzi zdumienie i sprzeciw nawet wśród zdecydowanych przeciwników Sessionsa.

Prokurator generalny Stanów Zjednoczonych jest mianowany i odwoływany przez prezydenta, a zatwierdzany przez Senat. Oczywiste jest zatem to, że Trump może w każdej chwili zwolnić Sessionsa bez podawania jakichkolwiek przyczyn. Jednak na taki krok prezydent na razie się nie zdecydował. Rozpoczął natomiast kampanię publicznego poniżania swojego dawnego przyjaciela i jednego z najwierniejszych współpracowników w czasie prezydenckiej kampanii prezydenckiej. Nagle okazuje się, że Sessions jest „słaby”, „oblężony” i „mało efektywny”. A wszystko dlatego, że odstąpił od jakiejkolwiek roli w śledztwie dotyczącym powiązań kampanii wyborczej Trumpa z Rosją, choć – zdaniem wszystkich w zasadzie prawników – musiał tak zrobić.

Nie ma większych wątpliwości co do tego, iż Trump chciałby zmusić Sessionsa, by ów sam zrezygnował. Jednak prokurator generalny na razie nie zdradza żadnych tego rodzaju inklinacji, a zatem rzuca prezydentowi pewnego rodzaju wyzwanie. Ten toczący się na oczach wszystkich cyrk budzi coraz większą zgrozę. Nawet konserwatywny komentator radiowy, Rush Limbaugh, nazwał wypowiedzi Trumpa na temat Sessionsa „nieprzyzwoitymi”, a dziennikarz Fox News, Tucker Carlson wyraził przekonanie, iż zachowanie prezydenta jest aktem „bezużyteczności i samodestrukcji”. Były prokurator specjalny, Kenneth Starr, który niegdyś prowadził śledztwo przeciw Clintonom, napisał dla dziennika „The Washington Post” komentarz, w którym stwierdza, co następuje: „Jeff Sessions stał się dla pana piñatą w jednym z najbardziej bulwersujących i głęboko nieprzemyślanych aktów prezydenckiego postępowania, którego nie widziałem w Waszyngtonie od ponad 5 dekad. To, co pan robi jest szkodliwe dla prezydentury i wrogie wobec naszych podstawowych zasad, obowiązujących wolnych ludzi cieszących się praworządnością”.

Jednak najbardziej niepokojące w całym tym żenującym spektaklu nie są obraźliwe i niczym nieuzasadnione słowa pod adresem prokuratora generalnego, lecz wyzierająca z komentarzy Trumpa totalna ignorancja dotycząca podstawowych zasad sprawowania w USA władzy. Już kilka razy prezydent stwierdził, że zachowanie Sessionsa w stosunku do niego jest „niesprawiedliwe” i „nielojalne”. Wynika stąd, że dla obecnego lokatora Białego Domu nie tylko Sessions, ale całe FBI to gremium, które powinno żyć w stanie wasalnej symbiozy z Trumpem. Nie, panie (pożal się Boże) prezydencie, na szczęście tak nie jest! Szef FBI nie jest służącym, którego zadaniem jest chronienie Białego Domu przed niewygodnymi faktami i śledztwami. Jego misją jest pilnowanie przestrzegania w USA prawa na szczeblu federalnym. Sessions może mieć wiele wad, ale z pewnością doskonale to rozumie.

Twitterowa kampania Trumpa przeciw prokuratorowi generalnemu przypomina do pewnego stopnia narzekania 8-latka na nauczycielkę za to, iż owa zawiadomiła rodziców o jego złym zachowaniu. Różnica polega na tym, że uczeń nie może zwolnić nauczycielki z pracy, natomiast Trump może powiedzieć bardzo wielu osobom „You are fired”. Niestety masowe zwalnianie ludzi na podstawie dziecinnych pretensji niemal nigdy nie prowadzi do pożądanych rezultatów.

Andrzej Heyduk

Pochodzi z Wielkopolski, choć od dzieciństwa związany z Wrocławiem. W USA od 1983 roku. Z wykształcenia anglista (Uniwersytet Wrocławski), językoznawca (Lancaster University w Anglii) oraz filozof (University of Illinois). Dziennikarz i felietonista od 1972 roku - publikował m. in. w tygodniku "Wprost", miesięczniku "Scena", gazetach wrocławskich, periodyku "East European Journal", mediach polonijnych, dzienniku "Fort Wayne Journal". Autor słownika pt.: "Leksykon angielskiej terminologii komputerowej" (1991) oraz anglojęzycznej powieści pt.: "The Breslau Conspiracy" (2014).

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama