Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 09:36
Reklama KD Market

LSD lekiem na alkoholizm

Na pomysł leczenia alkoholików kwasem LSD wpadli w latach 50-tych naukowcy z kanadyjskiej prowincji Saskatchewan. Mimo pozytywnej opinii organizacji Anonimowych Alkoholików oraz Bureau of Alcoholism, leczenie uzależnienia substancją uzależniającą nie zyskało poklasku ze strony władz. Teraz jednak, dzięki najnowszym odkryciom...
Na pomysł leczenia alkoholików kwasem LSD wpadli w latach 50-tych naukowcy z kanadyjskiej prowincji Saskatchewan. Mimo dobrych wyników i pozytywnej opinii organizacji Anonimowych Alkoholików oraz Bureau of Alcoholism, leczenie uzależnienia od jednej substancji inną substancją uzależniającą nie zyskało poklasku ze strony władz. Dzięki najnowszym odkryciom norweskiego naukowca, leczenie alkoholizmu przy pomocy LSD może już wkrótce stać się powszechną praktyką.  LSD, a dokładnie Dietyloamid kwasu D-lizergowego, to psychodeliczna substancja psychoaktywna, która silnie uzależnia. Po raz pierwszy zsyntezowana laboratoryjnie  w 1938 roku, w latach 60-tych i 70-tych XX wieku stała się symbolem ruchu hipisowskiego i tym samym zyskała ogromną popularność. Do jej zażywania przyznawali się m.in. John Lennon, Jimi Hendrix czy Janis Joplin. Zobacz także: Radny publicznie przyznał się do alkoholizmu Dziś, dzięki odkryciom norweskiego neurobiologa  Teri Krebsa i psychologa Pål-Ørjan Johansena, LSD ma szansę stać się powszechnie stosowanym lekiem skutecznie walczącym z uzależnieniem od alkoholu. W marcowym numerze Journal of Psychopharmacology, naukowcy opublikowali artykuł LSD for alcoholism, w którym przekonują, że uczeni lat 50-tych i 60-tych byli ograniczeni technicznie i źle analizowali zebrane przez siebie dane. Norwegowie podeszli do sprawy mając do dyspozycji nowocześniejsze technologie. Ponieważ w Norwegii LSD jest substancją całkowicie zakazaną, Krebs i Johansen nie mogli przeprowadzić własnego badania. Naukowcy postanowili zatem poddać metaanalizie wyniki sześciu starych eksperymentów leczenia alkoholizmu za pomocą małych dawek LSD przeprowadzone w latach 1966-1970 w Kanadzie i USA. Norwegowie wybrali do analizy 536 przypadków alkoholików leczonych małymi dawkami LSD lub substytutem placebo. Wyniki były zaskakujące. U 59 proc. z 325 alkoholików, którym podano LSD (w ilości od 210 do 800 mikrogramów) zauważono znaczną poprawę - nawrót choroby był rzadszy, a większość uzależnionych wytrwała w trzeźwości. W przypadku pacjentów, którzy nie otrzymali LSD, ale lek zastępczy bez jakiegokolwiek działania poprawę odnotowano zaledwie u 38 proc. badanych. Najważniejszy wniosek z badań nad leczeniem alkoholizmu dotyczył długotrwałego, bo trwającego aż 6 miesięcy działania kwasu LSD. Na dręczące wielu pytanie: „jak to się dzieje, że kwas LSD pomaga wyjść z alkoholizmu?” nie znaleziono jeszcze odpowiedzi. Jedna z hipotez norweskich badaczy głosi, że pacjent zażywający LSD zaczyna dostrzegać nowe możliwości i perspektywy, które całkowicie go pochłaniają. Wspaniałe odkrycia Norwegów najprawdopodobniej trafią jednak do kosza. LSD wciąż pozostaje substancją nielegalną i wywołuje wiele efektów ubocznych, w tym ataki paniki oraz zachowania charakterystyczne dla ludzi chorych na schizofrenię. No i jeszcze społeczeństwo, które pozostaje uprzedzone do rzeczonego kwasu. Psychiatra Richard Ries, zajmujący się problemem uzależnień uważa jednak, że mimo swoich wad LSD może okazać się lekiem idealnym, ponieważ podobne techniki leczenia stosowane są z powodzeniem u heroinistów. „Lecząc pacjentów uzależnionych od heroiny, aby chronić ich przed przedawkowaniem i niechybną śmiercią, podajemy im metadon - opiat, który także uzależnia. Jest to jednak terapia bardzo skuteczna i ratuje ludzkie życie”. AS Przeczytaj więcej na temat alkoholizmu: Grupa piwowarów pozwana za skutki alkoholizmu  

Felieton Głaczyńskiego: polityka a alkohol

Pijany kierowca wjechał na pas startowy  
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama