Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez organizację Pew Research, 56 proc. republikanów uważa obecnie, iż szkolnictwo wyższe ma negatywny wpływ na kraj. W ciągu ostatnich 10 lat wskaźnik ten wzrósł o prawie 20 proc., co jest faktem zarówno zdumiewającym, jak i niezwykle przygnębiającym. Partia polityczna, która znajduje się obecnie u władzy i posiada kontrolę zarówno nad Białym Domem, jak i Kongresem, zdaje się sądzić, że amerykańskie uczelnie kształcą „złych” obywateli, czyli – w domyśle – takich, którzy zdradzają potem zbyt liberalne poglądy. Moim czysto prywatnym zdaniem, liberała zawsze można potem skłonić w taki czy inny sposób do zmiany poglądów. Natomiast kwestionowanie wartości wyższego wykształcenia jest kompletnie niezrozumiałe.
Czyżby chodziło o to, że elektoratem złożonym w większości z niedouczonych tłuków jest znacznie łatwiej manipulować? I czy niektórzy są przekonani o tym, że republika ignorantów jest bezpiecznie bezwolna w porównaniu do republiki ludzi światłych? Jeśli tak, to mamy do czynienia ze zjawiskiem niezwykle smutnym. Ameryka od samego początku swojego istnienia była w czołówce krajów organizujących nowoczesne systemy oświatowe, wprowadziła powszechne nauczanie w ramach systemu K-12 (od przedszkola aż do końca gimnazjum) i zbudowała szkolnictwo wyższe, które do dziś pozostaje przedmiotem podziwu na całym świecie. W tym kontekście fakt, że republikanie w większości uważają dziś amerykańskie uczelnie za wytwórnie oświeconych, ale szkodliwych dla kraju liberałów należy nazywać po imieniu. Jest to przejaw tzw. antyintelektualizmu, który od paru lat znajduje w niektórych amerykańskich kręgach politycznych spory posłuch, a został oficjalnie umieszczony na piedestale w czasie kampanii wyborczej Donalda Trumpa.
We współczesnej Ameryce nagle okazuje się, że wiedza, racjonalizm i rzetelne fakty nie mają większego znaczenia, ponieważ znacznie lepiej i korzystniej jest szafować pustymi frazesami, które często balansują na skraju totalnego łgarstwa. Kiedyś ludzie chwalili się swoim wykształceniem i byli cenieni za to, że zdobyli jakieś tytuły naukowe. Dziś nie ma to większego znaczenia – wręcz przeciwnie, powszechne staje się przekonanie, iż absolwenci szkół wyższych to – jak to się mawia czasami w Polsce – „wykształciuchy”, czyli ludzie „za bardzo wykształceni”, a w związku z tym butni i niebezpieczni. Tym samym solidne wykształcenie to nie powód do chwały, lecz wstydu.
Antyintelektualizm dotyczy nie tylko wykształcenia, ale również roli nauki w życiu współczesnego społeczeństwa. Teorie naukowe są systematycznie marginalizowane i lekceważone, tak jakby dociekania niezwykle mądrych ludzi dotyczące wielu bardzo istotnych spraw nie miały większego znaczenia, ponieważ piewcy populistycznego, wtórnego analfabetyzmu „wiedzą lepiej”, mimo że tak naprawdę niczego nie wiedzą i niczym zbyt głęboko się nie interesują. Wystarczy przypatrzeć się politycznej, a nie naukowej dyskusji o tzw. efekcie cieplarnianym i zagrożeniach klimatycznych.
Hasłem wyborczym Donalda Trumpa była fraza „Make America Great Again”. Nikt nigdy dokładnie nie wiedział i nadal nie wie, co to właściwie znaczy. Na szczęście teraz hasło to można będzie skutecznie zmodyfikować w taki sposób, iż jego realizacja znajdzie się w zasięgu ręki. Wystarczy przyjąć po prostu, że nowa idea zawiera się w sloganie „Make America Ignorant Again”. Jesteśmy na najlepszej drodze do zbudowania niezwykle prężnego, powolnego i posłusznego kraju ignorantów, którzy nigdy niczego nie będą kwestionować.
Andrzej Heyduk
Pochodzi z Wielkopolski, choć od dzieciństwa związany z Wrocławiem. W USA od 1983 roku. Z wykształcenia anglista (Uniwersytet Wrocławski), językoznawca (Lancaster University w Anglii) oraz filozof (University of Illinois). Dziennikarz i felietonista od 1972 roku - publikował m. in. w tygodniku "Wprost", miesięczniku "Scena", gazetach wrocławskich, periodyku "East European Journal", mediach polonijnych, dzienniku "Fort Wayne Journal". Autor słownika pt.: "Leksykon angielskiej terminologii komputerowej" (1991) oraz anglojęzycznej powieści pt.: "The Breslau Conspiracy" (2014).
Reklama