Rejs Daru Serca wpisał się na stałe do kalendarza letnich imprez. Rekordowa liczba uczestników tegorocznego wydarzenia potwierdza, że chore dzieci mogą liczyć na wsparcie chicagowskiej Polonii, jak i rodaków z Polski, którzy w Stanach Zjednoczonych spędzają wakacje.
Szósty rejs Daru Serca po jeziorze Michigan – w tym roku 25 czerwca – okazał się wyjątkowym sukcesem. Wzięła w nim udział rekordowa liczba 600 osób, ograniczona wyłącznie liczbą miejsc na pokładzie statku Spirit of Chicago.
W związku z rosnącą liczbę podopiecznych, potrzeby fundacji są ogromne, o czym mówiła prezes Dorothy Malachowski: – W 2017 roku już 23 dzieci otrzymało pomoc przez fundację Dar Serca. W tej chwili mamy 6 dzieci na Florydzie, 1 dziecko w Teksasie i 2 dzieci w Chicago. Wkrótce spodziewamy się następnego dziecka, które przyjedzie do Chicago. W ubiegłym roku było 40 dzieci. Sądzę, że w tym roku będzie więcej.
Podczas tegorocznego rejsu uwagę dzieci i dorosłych przyciągały atrakcje na kilku pokładach statku. Wszyscy bawili się znakomicie. O prestiżu organizowanej przez Dar Serca imprezy może świadczyć fakt, że pośród uczestników rejsu byli również turyści z Polski zafascynowani zarówno atrakcjami Chicago, jak i ideą pomagania.
Wiktoria Mróz, która spędza wakacje w Chicago, wyznała: – Jestem z wizytą w Chicago, by korzystać z tych wspaniałych widoków i atmosfery tu panującej. Gdy usłyszałam o rejsie organizowanym przez fundację, uznałam, że z tego naprawdę warto skorzystać, szczególnie że można wesprzeć fundację i jej podopiecznych.
Rejs Daru Serca jest trzecią najbardziej dochodową imprezą po radiotonie i balu. Jednak troska o finanse nigdy nie opuszcza zarządzających fundacją. – Zawsze pod koniec roku zaczynamy się martwić, skąd weźmiemy pieniądze do następnego radiotonu – mówiła Dorothy Malachowski.
Rejs przygotowali w tym roku Diana Lebiecki i Andre Wolosewicz wspólnie z członkami młodego zarządu fundacji, którzy robią wszystko, aby zdobyć jak najwięcej funduszy na pomoc chorym i niepełnosprawnym dzieciom.
Niedzielne popołudnie umilił gościom zespół Słowianie. Nie zabrakło też loterii z cennymi nagrodami. Można było wylosować biżuterię, bilety na koncert lub mecz, czy wizytę w salonie piękności.
Przed rozpoczęciem loterii prezes Malachowski przedstawiła aktualne podopieczne fundacji: Lenę Będkowską i Emilkę Gniedzińską. Lena następnego dnia po rejsie – po 9 miesiącach pobytu w Chicago i dwóch udanych operacjach kręgosłupa – powróciła do Polski. W domu Daru Serca pozostała trzyletnia Emilka Gniedzińska, która czeka na operację skóry. Towarzyszą jej Jagódka Gniedzińska – siostra bliźniaczka i mama Monika Pacholska.
W 2018 r. fundacja Dar Serca będzie świętować 30-lecie istnienia. W jubileuszowym roku zaplanowano całą gamę atrakcyjnych imprez.
Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
Reklama