Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 09:28
Reklama KD Market

Postrach nielegalnych



Podczas pierwszych 100 dni prezydentury Donalda Trumpa służby imigracyjne zatrzymały wewnątrz USA 41 tysięcy imigrantów. To o 38 proc. więcej, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Liczba ta może drastycznie wzrosnąć. A to za sprawą nowej ustawy Davis-Oliver Act, którą republikanie chcą przeprowadzić przez Kongres.

Szef U.S. Immigration and Customs Enforcement (ICE) Thomas Homan uważa, że odnotowany w ostatnich tygodniach wzrost efektywności pracy podległej mu służby wynika z jasno wytyczonego przez nową administrację celu, jakim jest wzmocnienie bezpieczeństwa publicznego oraz narodowego. I przygotowuje swoją agencję na więcej.

Zamiast tysięcy – miliony
Nowa ustawa H.R. 2431, czyli Davis-Oliver Act, wniesiona do Kongresu przez republikanina z Idaho Raula Labradora wyposaży ICE w dodatkowe narzędzia. Nawet nazwa projektu nie jest przypadkowa. Davis i Oliver byli oficerami, którzy zginęli z rąk nielegalnego imigranta, który wrócił do USA po dwóch wcześniejszych deportacjach.
Ponieważ ustawa wpisuje się w obietnice wyborcze Donalda Trumpa, legislacja ma duże szanse powodzenia. Gdy wejdzie w życie, liczby zatrzymanych i deportowanych będziemy podawać nie w tysiącach, ale w milionach.

„Nielegalność” jako występek
Co proponują autorzy ustawy? Zmiany są zasadnicze. W paragrafie 314 projektu znaleźć można zapis, który kryminalizuje zarówno samo nielegalne przekroczenie granicy (illegal entry), jak i nielegalny pobyt (unlawful presence). W ten sposób sam fakt bycia nielegalnym stanowi poważne złamanie prawa. Przy pierwszym zatrzymaniu ma grozić za to do 6 miesięcy więzienia, przy kolejnych – do dwóch lat. I to tylko wtedy, gdy zatrzymany nie ma już na koncie innych wyroków za wykroczenia lub przestępstwa. W przypadku wcześniejszego udowodnienia co najmniej 3 występków (misdemeanors) lub poważniejszego przestępstwa (felony) długość wyroku za nielegalny pobyt może wynieść nawet 20 lat. Powtórzmy – według projektu ustawy sam fakt bycia nielegalnym imigrantem oznaczałby popełnienie karalnego występku (misdemeanor). Dotyczyłoby to nawet naszej cioci, czy babci, gdyby o kilka godzin spóźniła się z wyjazdem z USA przed wygaśnięciem ważności wizy.

Kara za sprzyjanie imigrantom
Ustawa zabrania przekazywania federalnych grantów i dotacji miejscowościom, powiatom i innym jednostkom administracyjnym, które określa się jako „sanktuaria” dla nielegalnych imigrantów. Za takowe uważa się m.in. miejsca, w których lokalne organa porządku nie współpracują z Immigration and Customs Enforcement i nie przekazują władzom federalnym informacji na temat statusu imigracyjnego zatrzymywanych. Władze wielu miast nie robią tego złośliwie. Argumentują, że to jedyny sposób, aby lokalne społeczności współpracowały z miejscową policją bez obaw przed deportacjami.
Projekt daje też poszczególnym stanom prawo do stanowienia własnych przepisów związanych z prawem imigracyjnym, jeśli będą one ułatwiały egzekwowanie zaostrzonych restrykcji. Poza tym te jednostki administracyjne, które wypuszczają na wolność imigrantów z przeszłością kryminalną, będą mogły być skarżone na drodze cywilnej przez ofiary przestępstw popełnionych przez osoby zwolnione już po wyjściu z aresztu. Dla miast, powiatów i stanów może to oznaczać konieczność zapłacenia wielotysięcznych odszkodowań. Przy tych obostrzeniach kolejny nowy przepis, aby przed każdym przyznanym świadczeniem społecznym imigrant musiał przechodzić przez procedurę sprawdzenia karalności, wygląda zupełnie niewinnie.

Tak chciał prezydent
Davis-Oliver Act w obecnie proponowanym kształcie jest logicznym dopełnieniem haseł wyborczych i decyzji podejmowanych przez Donalda Trumpa w pierwszych dniach prezydentury. W jednym z pierwszych rozporządzeń wykonawczych – Enhancing Public Safety in the Interior of the United States – nowy gospodarz Białego Domu otwarcie przyznał, że „uczciwe egzekwowanie prawa imigracyjnego w Stanach Zjednoczonych będzie niemożliwe, jeśli wyłączymy spod niego całe grupy cudzoziemców, którzy powinni zostać deportowani”. Tym samym Donald Trump pozbawił wielu nielegalnych imigrantów złudzeń. Nowy prokurator generalny John Kelly rozszerzył procedury pozwalające na szybkie deportacje bez konieczności przeprowadzania przesłuchań sądowych. Za poprzednich prezydentów, a zwłaszcza za czasów Baracka Obamy utrwaliło się przekonanie, że nieudokumentowani cudzoziemcy mogą czuć się względnie bezpieczni, jeśli żyją spokojnie gdzieś w Stanach Zjednoczonych i nie wchodzą w konflikt z prawem. To się definitywnie skończyło.

Deportacje nadchodzą?
Poprzednie ustawy dotyczące imigrantów zawierały najczęściej oprócz przysłowiowego „kija” także i „marchewkę”. Tak było trzydzieści lat temu, kiedy Immigration Reform and Control Act of 1986 (IRCA) przewidywał zarówno zaostrzenia obowiązujących procedur deportacyjnych i wzmocnienia bezpieczeństwa granic, jak i możliwość legalizacji pobytu. To była słynna „amnestia”, której wspomnieniem żyły kolejne pokolenia „nieudokumentowanych”. Dziś priorytety się zmieniły i to radykalnie. Na mocy Davis-Oliver Act rząd federalny zamierza zatrudnić 12 tysięcy funkcjonariuszy służb imigracyjnych i granicznych. A do tego wyposażyć je w nowoczesną broń automatyczną. Nic dziwnego, że demokraci, stanowiący mniejszość w obu izbach Kongresu ostro protestują, strasząc konsekwencjami masowych deportacji. Mimo że prezydent Donald Trump rozmawia z papieżem Franciszkiem o imigracji, trudno na razie wyobrazić sobie kompromis, który zawierałby program legalizacji choćby garstki osób bez nieudokumentowanego pobytu.
Ustawa nie rozwiązuje problemu milionów nielegalnych imigrantów, którzy zapuścili w USA swoje korzenie, często żyjąc tu spokojnie przez długie lata. Dla wielu z nich prawna furtka do legalizacji zamknęła się jeszcze w 1996 roku, kiedy przegłosowano pierwszą po amnestii restrykcyjną ustawę imigracyjną. Jeśli Davis-Oliver Act przejdzie w obecnym kształcie całą legislacyjną ścieżkę i zostanie podpisany przez prezydenta, na pewno doświadczymy jego skutków.

Jolanta Telega
[email protected]
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama