.png)
Redakcja
Demonstracja została zorganizowana z inicjatywy studentów, którzy należą do grona 12- tu milionów nieudokumentowanych imigrantów, żyjących obecnie w USA. Większość z nich została przywieziona do Stanów Zjedonoczonych przez rodziców i nie miała wpływu na decyzję o nielegalnej imigracji. Młodzi ludzie podkreślają, że jedyną ojczyzną jaką znają jest dla nich Ameryka.
Na skutek nieuregulowanego statusu imigracyjnego nie mają jednak szans na pełne uczestnictwo w życiu społecznymi i politycznym, w wielu przypadkach brak legalnego statusu uniemożliwa im kontynuwanie nauki na uczelniach wyższych.
Podczas marszu, mimo ryzyka z tym związanego, młodzi ludzie ujawnili się na forum publicznym i otwarcie przyznali, że są nielegalnymi imgrantami. Ośmioro z nich opowiedziało o problemach z jakimi borykają się każdego dnia. Organizatorzy przyzanją, że taki krok niesie ze sobą niebezpieczeństwo aresztownia przez służby imigracyjne, ale jednocześnie jest wyrazem desperacji studentów.
Senator Richard Durbin jest inicjatorem tzw. “Dream Act” – ustawy, która otwiera przed uczniami i studentami drogę do legalizacji pobytu w USA. Podczas marszu młodzi chcą przpomnieć senatorowi jego obietnice i wezwać do jej realizacji.
Uczestnicy manifestacji pod ratuszem w Chicago domagali sie od radnych miejskich natychmiastowego wsparcia reformy imigracyjnej oraz sfinansowania wypożyczenia 200 autokarów, które zabrałyby manifestantów z Chicago do Waszyngtonu.
Marsz był bowiem częścią szerszej akcji podejmowanej przez społeczność imigrancką w całym kraju. 21 marca odbędzie się „Marsz na Waszyngton”, podczas którego tysiące ludzi będzie demonstrować w stolicy kraju przeciwko ignorowaniu przez obecną administrację problemów milionów nieudokumentowanych imigrantów.
MNP (inf wł.)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama
Młodzi ludzie, przebywający w Stanach Zjednoczonych nielegalnie, przeszli w środę ulicami Chicago. Wzywali m.in. senatora Richarda Durbina oraz prezydenta Baracka Obamę, aby przystąpili do prac na obiecaną reformą imigracyjną. Marsz odbywający się pod hasłem : "Wychodząc z cienia” wyruszył z Union Park o 1-szej po południu.
Demonstracja została zorganizowana z inicjatywy studentów, którzy należą do grona 12- tu milionów nieudokumentowanych imigrantów, żyjących obecnie w USA. Większość z nich została przywieziona do Stanów Zjedonoczonych przez rodziców i nie miała wpływu na decyzję o nielegalnej imigracji. Młodzi ludzie podkreślają, że jedyną ojczyzną jaką znają jest dla nich Ameryka.
Na skutek nieuregulowanego statusu imigracyjnego nie mają jednak szans na pełne uczestnictwo w życiu społecznymi i politycznym, w wielu przypadkach brak legalnego statusu uniemożliwa im kontynuwanie nauki na uczelniach wyższych.
Podczas marszu, mimo ryzyka z tym związanego, młodzi ludzie ujawnili się na forum publicznym i otwarcie przyznali, że są nielegalnymi imgrantami. Ośmioro z nich opowiedziało o problemach z jakimi borykają się każdego dnia. Organizatorzy przyzanją, że taki krok niesie ze sobą niebezpieczeństwo aresztownia przez służby imigracyjne, ale jednocześnie jest wyrazem desperacji studentów.
Senator Richard Durbin jest inicjatorem tzw. “Dream Act” – ustawy, która otwiera przed uczniami i studentami drogę do legalizacji pobytu w USA. Podczas marszu młodzi chcą przpomnieć senatorowi jego obietnice i wezwać do jej realizacji.
Uczestnicy manifestacji pod ratuszem w Chicago domagali sie od radnych miejskich natychmiastowego wsparcia reformy imigracyjnej oraz sfinansowania wypożyczenia 200 autokarów, które zabrałyby manifestantów z Chicago do Waszyngtonu.
Marsz był bowiem częścią szerszej akcji podejmowanej przez społeczność imigrancką w całym kraju. 21 marca odbędzie się „Marsz na Waszyngton”, podczas którego tysiące ludzi będzie demonstrować w stolicy kraju przeciwko ignorowaniu przez obecną administrację problemów milionów nieudokumentowanych imigrantów.
MNP (inf wł.)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Demonstracja została zorganizowana z inicjatywy studentów, którzy należą do grona 12- tu milionów nieudokumentowanych imigrantów, żyjących obecnie w USA. Większość z nich została przywieziona do Stanów Zjedonoczonych przez rodziców i nie miała wpływu na decyzję o nielegalnej imigracji. Młodzi ludzie podkreślają, że jedyną ojczyzną jaką znają jest dla nich Ameryka.
Na skutek nieuregulowanego statusu imigracyjnego nie mają jednak szans na pełne uczestnictwo w życiu społecznymi i politycznym, w wielu przypadkach brak legalnego statusu uniemożliwa im kontynuwanie nauki na uczelniach wyższych.
Podczas marszu, mimo ryzyka z tym związanego, młodzi ludzie ujawnili się na forum publicznym i otwarcie przyznali, że są nielegalnymi imgrantami. Ośmioro z nich opowiedziało o problemach z jakimi borykają się każdego dnia. Organizatorzy przyzanją, że taki krok niesie ze sobą niebezpieczeństwo aresztownia przez służby imigracyjne, ale jednocześnie jest wyrazem desperacji studentów.
Senator Richard Durbin jest inicjatorem tzw. “Dream Act” – ustawy, która otwiera przed uczniami i studentami drogę do legalizacji pobytu w USA. Podczas marszu młodzi chcą przpomnieć senatorowi jego obietnice i wezwać do jej realizacji.
Uczestnicy manifestacji pod ratuszem w Chicago domagali sie od radnych miejskich natychmiastowego wsparcia reformy imigracyjnej oraz sfinansowania wypożyczenia 200 autokarów, które zabrałyby manifestantów z Chicago do Waszyngtonu.
Marsz był bowiem częścią szerszej akcji podejmowanej przez społeczność imigrancką w całym kraju. 21 marca odbędzie się „Marsz na Waszyngton”, podczas którego tysiące ludzi będzie demonstrować w stolicy kraju przeciwko ignorowaniu przez obecną administrację problemów milionów nieudokumentowanych imigrantów.
MNP (inf wł.)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama
