Waszyngton. Lawiny zabiły czterech narciarzy
Cztery osoby zginęły w niedzielę pod zwałami śniegu w stanie Waszyngton na zachodzie USA – informuje AP. Pod lawinami uwięzionych zostało kilkadziesiąt osób, a osiem do poniedziałku uznawanych było za zaginione. Eksperci ostrzegają, że warunki w górach w wielu miejscach są niebezpieczne.
- 02/21/2012 01:29 PM
Cztery osoby zginęły w niedzielę pod zwałami śniegu w stanie Waszyngton na zachodzie USA – informuje AP. Pod lawinami uwięzionych zostało kilkadziesiąt osób, a osiem do poniedziałku uznawanych było za zaginione. Eksperci ostrzegają, że warunki w górach w wielu miejscach są niebezpieczne.
Do tragedii doszło w niedzielę po południu na stokach w przełęczy Stevens Pass w Górach Kaskadowych w zachodniej części stanu Waszyngton. Jak powiedziała AP sierżant Cindi West z lokalnej policji, lawina porwała kilkadziesiąt osób zjeżdżających na stoku w Stevens Pass. Większość narciarzy udało się szybko wydobyć spod zwałów śniegu. Trzy osoby zmarły. Ofiary śmiertelne to doświadczeni narciarze. Pod lawiną zginął m.in. znany sędzia narciarski specjalizujący się w stylu dowolnym i oceniający m.in. uczestników Freeskiing World Tour, Jim Jack. Dwie pozostałe ofiary zidentyfikowano jako Chrisa Rudolpha i Johna Brenana.
Także w niedzielę w pod zwałami śniegu w okolicy stoku w Alpental na terenie przełęczy Snoqualmie Pass, także w Górach Kaskadowych śmierć poniósł inny narciarz. Według świadków 41-letni mężczyzna sam podciął lawinę. Zwały śniegu porwały go na odległość około 120 metrów.
Specjaliści z Północnozachodniego Centrum ds. Meteorologii i Lawin ostrzegają, że na terenie Stevens Pass obowiązuje wysoki stopień zagrożenia lawinowego, na wysokości ponad 1500 metrów.
Według statystyk, w tym sezonie zimowym zginęło do tej pory pod zwałami śniegu 17 narciarzy i snowboardzistów. W ostatnich latach w wyniku zejścia lawin w USA ginie każdego roku średnio 29 osób.
mp
Reklama