Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 17:16
Reklama KD Market

Druga porażka Bulls. Cavaliers już w drugiej rundzie



Koszykarze Chicago Bulls nie wykorzystali atutu własnego parkietu, ulegając Boston Celtics po raz drugi, tym razem 95:104. Awans do drugiej rundy Konferencji Wschodniej zapewnili sobie Cleveland Cavaliers. Na wyjeździe wygrali z Indiana Pacers 102:102 i całą rywalizację do czterech zwycięstw 4-0.

33 punkty dla "Celtów", którzy w pewnym momencie prowadzili różnicą dwudziestu "oczek", rzucił Isaiah Thomas. O piętnaście mniej zaliczył Gerald Green, ustanawiając tym samym rekord życiowy, natomiast Al Horford popisał się double-double w postaci 15 punktów i 11 zbiórek. W zespole gospodarzy, którzy ponownie wystąpili bez kontuzjowanego Rajona Rondo, punktowy wyczyn Thomasa powtórzył Jimmy Butler. Nikola Mirotic i Isaiah Canaan dorzucili po13 punktów, a Dwyane Wade 11. Żaden z zespołów nie odniósł w tej fazie rozgrywek zwycięstwa we własnej hali. Gospodarzem piątego spotkania będą Celtics.

Również 33 punkry zdobył LeBron James. Było to jego 21 zwycięstwo w fazie play-off. Tym samym poprawił dotychczasowy rekord należący od połowy lat 80-tych ubiegłego wieku do Magica Jonsona. Przed rokiem Cleveland Cavaliers po raz pierwszy w historii sięgnęli po mistrzostwo ligi NBA. W siódmym, decydującym spotkaniu pokonali na wyjeździe obrońców tytułu Golden State Warriors 93:89 i wygrali rywalizację do czterech zwycięstw 4-3.

Krok w kierunku zdobycia awansu uczynili koszykarze Houston Rockets. W wyjazdowym spotkaniu okazali się lepsi od Oklahoma City Thunder 113:109 i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą 3-1. Kropkę nad i mogą postawić w piątym meczu, we wtorek przed własną publicznością. Po 18 punktów dla Teksańczyków zdobyli Eric Gordon i Lou Williams.

Utah Jazz zrównali się zwycięstwami z Los Angeles Clippers, pokonując ich u siebie 105:98. "Jazzmani" ze stanu Utah zachowali szansę awansu głównie dzięki dobrej dyspozycji Joe Johnsona, który uzyskał 28 punktów. Dzielnie wspomagał go w pierwszym meczu, po przerwie spowodowanej kontuzją, Rudy Gobert zaliczając double-double (15 pkt i 13 zbiórek). 18 pkt dodał Rodney Hood, a 17 Derrick Favors.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama