Według rządowego raportu sporządzonego przez Krajowe Centrum Statystyk Zdrowia (National Center for Health Statistics), długość życia w Stanach Zjednoczonych spadła w 2015 r. – po raz pierwszy od 24 lat.
Efekt ten to skutek rosnącej umieralności z powodu ośmiu z dziesięciu najczęstszych przyczyn śmierci w Ameryce, w tym chorób serca, choroby Alzheimera, wylewu krwi do mózgu, cukrzycy, chronicznych chorób układu oddechowego i nerek, samobójstw i niezamierzonych urazów. Trend ten zaobserwowano wśród białych mężczyzn i kobiet oraz wśród czarnoskórych mężczyzn. Wskaźniki umieralności nie uległy zmianie u czarnoskórych kobiet oraz kobiet i mężczyzn pochodzenia latynoskiego. Zgodnie z opublikowanymi danymi, oczekiwana przeciętna długość życia spadła z 78 lat i 9 miesięcy w 2014 r. do 78 lat i ośmiu miesięcy w 2015 r. Odnosi się to do dzieci urodzonych w 2015 r., a nie osób, które mają obecnie 65 lat. Według raportu, 65-letni mężczyźni mogą oczekiwać, że przeżyją jeszcze 18 lat (jest to, oczywiście, średnia), a kobiety w tym samym wieku – 20 lat i 6 miesięcy.
– To zdumiewające dane. Nie ma lepszego wskaźnika pomyślności społeczeństwa niż wskaźnik oczekiwanej długości życia – powiedział demograf CDC, dr Philip Morgan.
Eksperci twierdzą, że spadek oczekiwanej długości życia w 2015 r. może być zjawiskiem jednorazowym, ale będzie się można przekonać o tym dopiero pod koniec bieżącego roku, kiedy sporządzony zostanie nowy raport. Wskazują jednak przy tym na fakt, że w 2015 r. nie było w USA żadnej znaczącej epidemii, a mimo to nastąpił istotny wzrost liczby zgonów (z 724,6 na 100 tys. osób w 2014 r. do 733,1 w 2015 r.). Jedyną pozytywną informacją zawartą w raporcie jest to, że spadł wskaźnik umieralności z powodu raka. Zmianę tę przypisuje się wcześniejszej wykrywalności choroby, lepszym terapiom i rzuceniu palenia papierosów przez wiele osób.
Dyrektor Centrów Kontroli i Prewencji Chorób Tom Frieden zasugerował, że wzrost zgonów w 2015 r. może odzwierciedlać skutki epidemii otyłości, ale nie zgodzili się z nim inni eksperci. Ich zdaniem za szokującą zmianą mogą stać nieznane przyczyny. Niektórzy twierdzą, że wzrost zgonów z powodu niezamierzonych urazów może tłumaczyć rosnąca epidemia nadużywania przeciwbólowych leków opioidowych, w tym tych przepisywanych na receptę.
Wszyscy znawcy przedmiotu są zgodni co do jednego – przedstawione w raporcie dane niepokoją, ponieważ oczekiwana długość życia w Stanach Zjednoczonych wykazywała tendencję wzrostową od końca II wojny światowej, a więc od dobrych kilku dekad (dzięki postępowi w medycynie, lepszemu systemowi służby zdrowia, lepszej edukacji i nawykom żywieniowym). Co gorsze, Ameryka wydaje się osamotniona pod tym względem, jako że w innych krajach uprzemysłowionych wskaźniki zgonów maleją, a oczekiwanej długości życia wciąż rosną.
Dorota Feluś
Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.
Reklama