Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 14:18
Reklama KD Market
Reklama

Bezsenność a zawał serca



Naukowcy ostrzegają, że problemy ze snem – w tym trudność w zasypianiu i częste budzenie się – zwiększają ryzyko ataku serca i wylewu krwi do mózgu. Aż o 27 proc. wyższe jest prawdopodobieństwo zawału i udaru u osób, które zmagają się z bezsennością. Eksperci uważają, że zagrożone są szczególnie kobiety, ponieważ – z powodów hormonalnych i genetycznych – są bardziej podatne na bezsenność.

Powszechnie uważa się, że bezsenność, na którą cierpi jedna na trzy osoby, zmienia funkcje życiowe. Sen jest niezbędny dla regeneracji organizmu. Sprawia, że osoba czuje się pełna energii i wypoczęta. Daje również możliwość odpoczynku układowi odpornościowemu i krążeniu oraz pozwala zregenerować się innym organom. Naukowcy z China Medical University w Shenyang, którzy przeprowadzili ostatnie badanie, uważają, że bezsenność wpływa niekorzystnie na dwa znane czynniki ryzyka zapadnięcia na chorobę serca – podnosi ciśnienie krwi i zmienia metabolizm.

W ramach badania przeanalizowali 15 wcześniejszych eksperymentów, którymi objęto około 161 tys. osób. Szukali związku między symptomami bezsenności a zgonami z powodu choroby serca, która jest wiodącą przyczyną śmierci na świecie. Takimi symptomami są: problem z zaśnięciem, przerywany sen, zbyt wczesne wybudzanie się i zbyt płytki sen, który nie regeneruje organizmu. Odkryli, że u osób, które miały problem z podtrzymaniem snu, ryzyko śmiertelnego ataku serca lub wylewu krwi do mózgu było o 11 proc. wyższe (w porównaniu z osobami, które śpią regularnie po 8-9 godzin w nocy). U osób, które po przebudzeniu nie czuły się wypoczęte ryzyko zawału i udaru wynosiło 18 procent.

– Zaburzenia snu to dziś częste zjawisko społeczne i z tego powodu powinno być brane pod uwagę w ocenie klinicznego ryzyka. Sen jest ważny dla biologicznej regeneracji, wszak przesypiamy część życia. Tymczasem we współczesnym społeczeństwie coraz więcej ludzi skarży się na bezsenność i nic z tym nie robi. Istnieje silna potrzeba uświadomienia im, że to poważny problem i że powinny szukać pomocy u specjalistów – powiedział autor badania dr Qiao He.

Przy okazji dr He podkreślił, że na podstawie jego badania nie można wnioskować, że bezsenność jest groźniejsza w skutkach dla kobiet niż dla mężczyzn. Jego zdaniem kwestia ta wymaga dalszych badań.

O szczegółach odkrycia zespołu dr. He można przeczytać w magazynie specjalistycznym „European Journal of Preventive Cardiology”.

Dorota Feluś

Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama