Amerykańska stacja telewizyjna MSNBC opublikowała we wtorek wieczorem fragmenty zeznania podatkowego za 2005 rok obecnego prezydenta USA Donalda Trumpa. Wbrew długoletniej tradycji Trump odmawia ujawnienia swoich deklaracji podatkowych.
Z opublikowanych dokumentów wynika, że w 2005 roku międzynarodowy konglomerat, The Trump Organization, zarobił 153 mln dolarów i zapłacił 36,5 mln dolarów z tytułu podatków dochodowych. Wskazują one także, że firma zanotowała wówczas straty w wysokości 103 mln dolarów, nie precyzując jednak, czym zostały spowodowane.
Associated Press zwraca uwagę, że większość kwoty podatku w 2005 roku to skutek tzw. Alternative Minimum Tax (AMT), podatku wprowadzonego po to, by osoby o wysokich dochodach nie płaciły podatków według minimalnych stawek. Gdyby nie AMT, Trump zapłaciłby tylko kilka milionów dolarów podatku za 2005 rok.
Szacuje się, że w latach 2016-2025 z tytułu AMT do skarbu państwa wpłynie ponad 350 mld dolarów, ale krytycy tej daniny twierdzą, że objęła ona więcej podatników z klasy średniej niż zakładano. Zniesienie AMT znalazło się wśród obietnic wyborczych na stronie internetowej sztabu Trumpa.
Dokumenty podatkowe Trumpa uzyskał dziennikarz David Cay Johnston, który twierdził, że otrzymał je w e-mailu, mimo że o to nie zabiegał. Sprawę zrelacjonowano podczas programu "The Rachel Maddow Show" w MSNBC.
Biały Dom potwierdził autentyczność ujawnionych danych, ale podkreślił, że publikowanie tego rodzaju dokumentów bez zgody zainteresowanego jest nielegalne oraz obarczone grzywną do 5 tys. dolarów i karą do pięciu lat więzienia. Johnston argumentował, że ujawniając zeznanie podatkowe Trumpa, MSNBC korzystała z prawa do przekazywania informacji w interesie publicznym.
Jako kandydat na prezydenta Trump odmawiał opublikowania swoich zeznań podatkowych, co było wieloletnią praktyką stosowną przez kandydatów na najwyższy urząd w państwie. Później twierdził, że jego deklaracje podatkowe są kontrolowane przez władze podatkowe, a jego prawnicy odradzali publikację - mimo że zarówno przedstawiciele urzędu skarbowego (IRS), jak i eksperci wskazywali, że zeznania podatkowe można upubliczniać nawet, jeśli są właśnie poddawane kontroli.
Trump wielokrotnie twierdził, że Amerykanów nie interesują jego zeznania podatkowe oraz że nie zawierają one przydatnych informacji. Agencja AP zauważa jednak, że kompletne deklaracje podatkowe prezydenta zawierają ważne dane, np. o datkach przekazywanych na organizacje dobroczynne, o źródłach dochodu, rodzaju wykorzystanych ulg podatkowych i przyjętych przez Trumpa strategiach podatkowych. Associated Press przypomina też, że ponad milion osób podpisało petycję wzywającą polityka Partii Republikańskiej do opublikowania zeznań podatkowych. (PAP)
Reklama