Krystyny nie tylko z Polski przyjechały w sobotę do Katowic na doroczny zjazd. W poniedziałek będą wspólnie świętować imieniny, a wcześniej wezmą udział w wydarzeniach kulturalnych, zobaczą perełki architektury i spróbują pobić rekord Guinnessa.
To już 20. tego typu spotkanie. W tym roku odbywa się na Śląsku.
Coroczny zjazd imienniczek zainaugurowała dziennikarka, b. marszałek Senatu Krystyna Bochenek, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Teraz zjazdy Krystyn organizuje stowarzyszenie jej imienia.
Krystyny spotykały się wcześniej m.in. w Lublinie, Krakowie, Łodzi, Karpaczu, Białymstoku, Wrocławiu, Gdyni, Rzeszowie, Szczecinie i Toruniu. Podobnie jak w poprzednich latach, 13 marca włożą jednakowe kapelusze, które są ich znakiem rozpoznawczym i opanują Katowice.
„Manifestujemy w ten sposób wspólnotę kobiet noszących to samo imię, ale i pokazujemy, że bez względu na wiek, status społeczny, sytuację rodzinną czy nadmiar innych obowiązków, trzeba i można znaleźć czas na zabawę i chwilę wytchnienia od codzienności” - powiedziała przewodnicząca Stowarzyszenia Krystyn im. Krystyny Bochenek.
Podkreśliła, że podczas zjazdów Krystyn nawiązało się wiele przyjaźni. „Bardzo się lubimy i wspieramy. W ten sposób przeciwdziałamy także samotności, która jest często udziałem osób starszych” - dodała.
„Poznajemy nowe koleżanki, powiększa się grono znajomych. Dla mnie dużą atrakcją będą przede wszystkim koncerty” - powiedziała jedna z uczestniczek tegorocznego zjazdu. „Dzięki takim spotkaniom poznajemy różne zakątki Polski. Polska jest bardzo piękna, tymczasem ludzie wyjeżdżają za granicę, nie znając swojego kraju” - dodała inna Krystyna, z Zakopanego.
Hasło tegorocznego zjazdu to: „Krystyny w Katowicach - Mieście Muzyki” - Katowice są Miastem Muzyki UNESCO. Zjazd będzie obfitował w wydarzenia kulturalne, nie tylko muzyczne. Imieniny rozpoczną się już w sobotę spektaklem "Skazany na bluesa" w Teatrze Śląskim im. Wyspiańskiego.
W niedzielę rano w kościele ewangelicko-augsburskim przy ulicy Warszawskiej odbędzie się nabożeństwo ekumeniczne w intencji Krystyny Bochenek. Później uczestniczki zjazdu złożą kwiaty na jej grobie.
Jeszcze przed południem panie zwiedzą Muzeum Śląskie, a później w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia spróbują pobić rekord Guinnessa w zgromadzeniu największej liczby kobiet o tym imieniu. Muzyczną atrakcją będzie koncert zespołu Carrantuohill oraz orkiestry symfonicznej pod batutą Krzesimira Dębskiego.
Wieczorem podczas uroczystej kolacji w Międzynarodowym Centrum Kongresowym na Krystyny czeka wiele atrakcji, m.in. wręczenie nagród laureatkom plebiscytu "Krystyna XX-lecia" oraz koncert Krzysztofa Respondka.
W poniedziałek 13 marca od rana uczestniczki zjazdu będą zwiedzały szlak katowickiej secesji i moderny, a następnie barwny korowód pań wyruszy z placu Szewczyka na Rynek. Imienniczki przemaszerują w towarzystwie orkiestry górniczej i zaproszonych gości. Imprezę poprowadzą Maria Zawała i Irek Bieleninik.
Punktualnie o godz. 13 specjalnie skomponowanym dla Krystyn hejnałem rozpocznie się oficjalna część imprezy, która później przeniesie się do siedziby Filharmonii Śląskiej, gdzie odbędzie się jubileuszowy koncert imieninowy. Na scenie nie zabraknie znamienitych gości. Wśród nich m.in. Wiesław Ochman, mąż Krystyny, który 20 lat temu prowadził pierwsze wspólne imieniny Krystyn oraz Zbigniew Wodecki - również mąż Krystyny.
Krystyna Bochenek mówiła przed laty, że zjazdy jej imienniczek to okazja do poznania wspaniałych i bardzo różnych kobiet. W zjazdach uczestniczą np. nauczycielki, ekspedientki, lekarki, fryzjerki, prawniczki, gospodynie domowe. Nie brakowało słynnych Krystyn – Loski, Jandy, Czubówny, Kofty czy Prońko, była też Krystyna Sienkiewicz, niedawno zmarła.(PAP)
Reklama