Aż 80 proc. Amerykanów pije wodę zawierającą chlor. Choć dziś wiele osób instaluje filtry wodne przy kranach, by wyeliminować ten niekorzystny dla zdrowia pierwiastek, większość nie bierze pod uwagę faktu, że chlor jest absorbowany do organizmu również w trakcie kąpieli pod prysznicem. Szacuje się, że 10-minutowy prysznic jest odpowiednikiem wypicia dwóch galonów chlorowanej wody z kranu. By wyeliminować negatywne skutki chlorowanej wody – w tym zwiększone ryzyko raka i problemy reprodukcyjne – konieczny jest filtr. Najlepsze filtry prysznicowe – które instaluje się pomiędzy baterią prysznicową a wężem lub pomiędzy wężem a prysznicem – to filtry węglowe i filtry KDF (ang. Kinetic Degradation Fluxion) zawierające granulat typu miedź-cynk o wysokiej czystości, który redukuje zanieczyszczenia w wodzie na zasadzie reakcji utleniania/redukcji.
Dorota Feluś
Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.
Reklama