Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 13:23
Reklama KD Market

Kraft chce powtórzyć wyczyn Małysza z 2003 roku



Na trzech ostatnich igrzyskach ten sam skoczek narciarski triumfował w obu konkursach indywidualnych. W mistrzostwach świata dublet jest rzadkością, a po 1974 roku ta sztuka udała się tylko Adamowi Małyszowi. W czwartek przed szansą stanie Austriak Stefan Kraft.

Dwa olimpijskie złota zdobyli już w 21. wieku Szwajcar Simon Ammann (2002 w Salt Lake City i 2010 w Vancouver) oraz Stoch w 2014 roku w Soczi. W mistrzostwach świata, w których dwa konkursy są rozgrywane od 1962 roku, podwójnych zwycięzców jest czterech.

Trzy pierwsze przypadki to odległa historia. Na normalnej i dużej skoczni wygrali Norweg Bjoern Wirkola (1966), reprezentant ZSRR Gari Napałkow (1970) i Niemiec Hans-Georg Aschenbach (1974). Później w ich ślady poszedł tylko w 2003 roku Małysz, który nie dał rywalom szans w Predazzo w 2003 roku (gospodarzem zawodów oficjalnie było Val di Fiemme).

W sobotę w Lahti na mniejszej skoczni tytuł wywalczył Kraft. We wtorek po raz pierwszy trenował na większym z obiektów i wygrał jedną z serii treningowych, a jego wszystkie próby były udane. Także w oczach konkurencji.

- Stefan pokazał, że jest bardzo mocny. Na pewno w czwartek będzie miał duże szanse na złoto - ocenił cytowany przez agencję prasową APA Małysz, obecnie pełniący w funkcję dyrektora PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej.

Austriacy do najgroźniejszych rywali Krafta zaliczają m.in. Stocha i Macieja Kota, którzy w pierwszym konkursie uplasowali się, odpowiednio, na czwartej i piątej pozycji.

- Chcemy więcej. Obaj mają odpowiedni potencjał - cytuje APA Małysza.

Wśród kandydatów do medali jest także drugi na normalnej skoczni Andreas Wellinger, na którego szyi zawisł też złoty medal za konkurs mieszany.

- Ja już swoje zrobiłem. Wszystko, co osiągnę więcej będzie miłym dodatkiem. Nie zamierzam jednak rezygnować, będę walczył o każdy metr - wspomniał 21-letni Niemiec.

Dwa lata starszy Kraft w wypowiedziach także nie nakłada na siebie presji, choć wierzy, że stać go na powtórny triumf. "Wiem, co mam robić" - zaznaczył.

Jak podkreślił, dużą rolę w jego sukcesach odgrywa osobisty doradca (coach) Patrick Murnig.

- Zna mnie świetnie i z boku zauważa pewne rzeczy, które w emocjach mogą umknąć mi czy trenerom. Tonuje nastroje, uspokaja mnie i pilnuje, bym trzymał się wytyczonej ścieżki - dodał wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, w którym ustępuje na razie tylko Stochowi.

Pierwsza seria czwartkowego konkursu o godz. 17.30. Zmagania skoczków w MŚ zakończą w sobotę zawody drużynowe.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama