Burmistrz Rahm Emanuel poinformował, że w najbliższych dniach Chicago odwiedzą przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości. Wizyta federalnej delegacji jest związana z bezprecedensowym stopniem przestępczości na ulicach naszego miasta.
Celem wizytacji jest przyjrzenie się pracy policji, jej szkoleniom i programom zwalczania przestępczości. W połowie stycznia opublikowano raport przygotowany na najwyższym szczeblu dotyczący pracy policji w Wietrznym Mieście.
„Ministerstwo sprawiedliwości doszło do konkluzji, że są podstawy, by sądzić, iż policja w Chicago wielokrotnie dopuszczała się nadmiernego użycia siły, co stanowi naruszenie czwartej poprawki do konstytucji” – mówiła ówczesna minister sprawiedliwości Loretta Lynch na konferencji prasowej. Poprawka ta gwarantuje nietykalność osobistą obywatelom USA.
161-stronicowy dokument jest wynikiem śledztwa rozpoczętego w grudniu 2015 roku po wielu dniach protestów wywołanych ujawnieniem nagrania pokazującego zabicie przez białego policjanta czarnoskórego nastolatka Laquana McDonalda. Na ujawnionym nagraniu wideo widać, jak funkcjonariusz strzela do uzbrojonego tylko w nóż Afroamerykanina 16 razy.
W raporcie wskazano, że trwające od lat instytucjonalne problemy w chicagowskiej policji liczącej 12 tys. funkcjonariuszy doprowadziły do poważnych naruszeń praw obywatelskich. Poza tendencją do nadmiernego stosowania siły, prowadzący śledztwo ujawnili też rasowe uprzedzenia policjantów wobec Afroamerykanów.
Ponadto w dokumencie skrytykowano niedostateczne szkolenia policjantów, jak również zaniechanie pociągania do odpowiedzialności funkcjonariuszy, którzy dopuścili się nieprawidłowości na służbie.
Podobne śledztwa ministerstwo sprawiedliwości przeprowadziło już m.in. w Ferguson w stanie Missouri oraz w Baltimore w stanie Maryland. Po zabiciu przez policjantów Afroamerykanów w tych i innych amerykańskich miastach, od 2014 roku dochodziło do masowych protestów społecznych przeciwko brutalności policji. Dały one początek ruchowi Black Lives Matter (Życie Czarnych ma znaczenie).
W 2016 roku doszło w Chicago, trzecim co do wielkości mieście USA, do 760 zabójstw.
(tz, PAP)
Reklama