LaRoyce Tankson, funkcjonariusz policji kolejowej Amtrak, został oskarżony o zabójstwo pierwszego stopnia. Policjant strzelił do 25-latka, którego chwilę wcześniej przeszukiwał w związku z podejrzeniem posiadania narkotyków.
Do zdarzenia doszło 8 lutego wieczorem w okolicach Union Station w Chicago. Patrolujący okoliczne ulice policjanci kolejowi zauważyli grupę młodych mężczyzn, którzy palili marihuanę. Policjanci podeszli do nich i zaczęli ich przeszukiwać, podejrzewając, że amatorzy marihuany mają przy sobie niedozwolone substancje. Jednym z przeszukiwanych był 25-letni Chad Robertson, który podróżując z Memphis w stanie Tennessee, przesiadał się w Chicago na autobus do Minneapolis. Podczas pobieżnego przeszukania Robertsona, oficer Tankson wyczuł, że mężczyzna ma w kieszeni metalowy przedmiot. Kiedy zażądał, żeby przeszukiwany wyjął go z kieszeni, ten rzucił się do ucieczki.
Policjant wyjął broń, przyklęknął, wymierzył i dwukrotnie strzelił mężczyźnie w plecy, a następnie zakuł nieprzytomnego Robertsona w kajdanki. Sparaliżowany na skutek postrzału mężczyzna zmarł tydzień później w szpitalu.
Z ustaleń śledczych wynika, że zastrzelony miał przy sobie narkotyki i gotówkę, ale nie miał broni. Oskarżony policjant twierdzi, że działał w samoobronie i strzelił, gdy uciekający mężczyzna nagle odwrócił się i sięgnął do kieszeni. Nie potwierdzają tego zeznania drugiego policjanta ani świadków zdarzenia.
Sędzia wyznaczył kaucję w wysokości 250 tys. dolarów.
(gd)
Reklama