Pod hasłem "Pokój i dobro" ulicami stolicy przeszedł w piątek Orszak Trzech Króli; poprzedziła go modlitwa Anioł Pański, zakończyło błogosławieństwo metropolity warszawskiego i wspólne kolędowanie. Kościół jest powołany do tego, by nieść zbawienie światu – mówił kard. Kazimierz Nycz.
Orszak to tradycyjny element obchodów Święta Objawienia Pańskiego, zwanego świętem Trzech Króli. Pogoda sprawiła, że w tym roku królowie udali się do stajenki pieszo - mróz był zbyt dotkliwy m.in. dla wielbłądów. Z powodu zimna cześć uczestników decydowała się na podążanie tylko fragmentem trasy orszaku.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz mówił do zebranych na Starym Mieście, skąd orszak wyruszył, że tegorocznemu pielgrzymowaniu w orszaku towarzyszą myśli o cierpiących w Syrii i na Bliskim Wschodzie.
"Za chwilę wyjdziemy dziewiątym Orszakiem Trzech Króli do szopki. (...) W tym roku naszej modlitwie i naszemu pielgrzymowaniu będzie towarzyszyła myśl, modlitwa i pomoc dla chrześcijan i wszystkich ludzi, którzy cierpią w Syrii i na Bliskim Wschodzie" – podkreślał kard. Nycz.
Modlitwę Anioł Pański i wymarsz orszaku z pl. Zamkowego poprzedziły występy; wykonano m.in. kolędę "Jezus Malusieńki" ze zmienionym tekstem, który nawiązuje do sytuacji w ogarniętej wojną Syrii.
Orszak – jak co roku - poprowadzili trzej królowie: Kacper VIII (symbolizujący Europę, na czele orszaku czerwonego), Melchior VIII (symbolizujący Azję na czele orszaku zielonego) oraz Baltazar VIII (symbolizujący Afrykę na czele orszaku niebieskiego). Tradycyjnie na trasie odgrywano sceny tematyczne, m.in. stworzenie świata, życie w raju, grzech pierwszych rodziców; nie zabrakło chórów anielskich.
Orszak przybył do stajenki usytuowanej na pl. Piłsudskiego. Kulminacyjnym momentem był pokłon Dzieciątku, złożony przez Trzech Króli.
Na pl. Piłsudskiego kard. Nycz nauczał, że obchodzona 6 stycznia uroczystość Objawienia Pańskiego i motywy tegorocznego orszaku przypominają m.in., że "Jezus przyszedł na ziemię dla wszystkich ludzi, za wszystkich ludzi umarł na krzyżu i wszystkich chce zbawić".
"Bóg kocha wszystkich jednakowo; takiego Kościoła chce i potrzebuje Jezus Chrystus" – mówił kardynał. "Kościół jest powołany do tego, by nieść zbawienie całemu światu" – wskazywał.
Kard. Nycz. przypominał o realizowanym przez Caritas programie Rodzina Rodzinie. "Rodzina polska pomaga konkretnej rodzinie syryjskiej. Na dzień dzisiejszy przynajmniej to możemy czynić, czyńmy to" – zaapelował hierarcha.
6 stycznia Kościół katolicki obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli święto Trzech Króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Kończy ono trwające od wigilii obchody Bożego Narodzenia. Uroczystość Trzech Króli obchodzona jest także jako dzień misyjny. Od 2011 r. 6 stycznia to dzień ustawowo wolny od pracy.
Święto Trzech Króli pozostało - zgodnie z nową formułą przykazań kościelnych, zatwierdzonych w 2003 r. przez Watykańską Kongregację Nauki i Wiary - jednym z niewielu świąt nakazanych, które są obchodzone w dzień powszedni. Katolicy mają w tym dniu obowiązek uczestnictwa we mszy tak jak w niedzielę.
Według Ewangelii św. Mateusza, za panowania w Judei króla Heroda, do Betlejem przybyli ze Wschodu mędrcy (trzej królowie), gdyż prorocy przepowiedzieli, że urodził się król żydowski. Odnaleźli Jezusa w stajence, oddali mu pokłon i złożyli dary: Kacper - kadzidło, symbol boskości, Melchior - złoto, symbol władzy królewskiej, a Baltazar - mirrę, zapowiedź męczeńskiej śmierci.
Mędrców, lub magów ze Wschodu, w średniowieczu zaczęto nazywać Trzema Królami i ta nazwa przetrwała do czasów obecnych. Ich imiona pojawiły się dopiero w VIII w.; w XII w. Kacpra, Melchiora i Baltazara uznano za przedstawicieli Europy, Azji i Afryki. Relikwie mędrców przechowywane są do dziś w Kolonii (Niemcy).
Od Trzech Króli rozpoczyna się karnawał, którego zakończeniem są ostatki - wtorek przed Środą Popielcową rozpoczynającą Wielki Post. (PAP)
Reklama