Kontrowersje wywołała zapowiedź udziału nowojorskiej grupy tancerek rewiowych Rockettes w uroczystości inauguracji prezydentury Donalda Trumpa. Jedna z artystek wyraziła sprzeciw, ale została przywołana do porządku przez związek zawodowy.
Ekipa ds. przejęcia władzy przez przyszłego prezydenta napotkała trudności ze znalezieniem artystów estradowych gotowych do występu podczas ceremonii 20 stycznia, co odzwierciedla nieprzyjazną postawę większości show-businessu wobec Donalda Trumpa. Wielu jego przedstawicieli w kampanii wyborczej poparło kandydatkę Demokratów Hillary Clinton.
Amerykańskie media podały, że włoski śpiewak Andrea Bocelli, kanadyjska gwiazda Celine Dion oraz amerykańska legenda rocka grupa Kiss odrzucili propozycje występu. Z kolei brytyjski gwiazdor Elton John zdementował informacje podawane przez jednego z przedstawicieli sztabu Trumpa, jakoby szykował się on do zaśpiewania na uroczystości w Waszyngtonie.
Sztab wydał natomiast komunikat wspólnie z grupą Madison Square Garden (MSG), że 20 stycznia zatańczy istniejący od 1925 roku zespół Radio City Rockettes. MSG posiada prawa do występów tej żeńskiej grupy, która co roku, w listopadzie i grudniu, kilka razy dziennie daje cieszące się niesłabnącą popularnością spektakle tańca rewiowego w słynnej nowojorskiej sali Radio City Music Hall.
Na wieść o takiej decyzji jedna z tancerek, Phoebe Pearl, napisała na Instagramie, że jest "zażenowana i rozczarowana". "Decyzja, żeby tańczyć dla człowieka, który reprezentuje wszystko, czemu jesteśmy przeciwni, jest straszna" - napisała, cytowana przez stronę Hollywood Reporter. Wpis został potem usunięty.
By załagodzić sytuację, Amerykański Związek Artystów Rozrywkowych (Agva) postanowił swoim autorytetem zmobilizować tancerki z Rockettes do występu. Jeden z przedstawicieli związku wyraził obawy, czy nie dojdzie do bojkotu ze strony niektórych artystek.
Wtedy MSG wydało kolejny komunikat, zapewniając w nim, że udział tancerek w inauguracji obędzie się na zasadzie wolontariatu. Dodano, że już zgłosiło się więcej chętnych tancerek niż potrzeba.
Wiadomo już, że podczas inauguracji Trumpa wystąpi m.in. Mormon Tabernacle Choir - liczący 360 członków męski chór z Salt Lake City w stanie Utah, istniejący od ponad 100 lat. (PAP)