Władze Chicago upubliczniły tysiące e-maili burmistrza Rahma Emanuela z jego prywatnych kont w rezultacie sprawy sądowej wniesionej przez Better Government Association i gazetę "Chicago Tribune". Chicago zostało zmuszone do zwiększenia transparentności swych działań.
Biuro burmistrza oświadczyło, że korespondencja dotyczy spraw miejskich i prowadzona była na prywatnych kontach Emanuela od 2011 r., a więc od chwili objęcia przez niego urzędu gospodarza Chicago.
Publikacja e-maili finalizuje spór sądowy z ratuszem, który twierdził, że prawo nie wymaga upublicznienia korespondencji elektronicznej. Better Government Association (BGA), organizacja stojącą na straży praworządności i gazeta "Chicago Tribune" wniosły sprawę do sądu domagając się ujawnienia korespondencji na mocy ustawy o swobodnym dostępie do informacji (Freedom of Information Act, FOIA). Ostatecznie dwóch sędziów sądu okręgowego powiatu Cook przyznało rację powodom.
Decyzja sądu kładzie kres procederowi załatwiania spraw w korespondencji prowadzonej na prywatnych kontach mailowych.
Szef BGA Andy Shaw określił werdykt jako "znaczący krok do przodu", ale równocześnie wyraził ubolewania, że dopiero sprawa sądowa zmusiła miasto do transparentności. Jak podkreślił, używanie prywatnych kont mailowych umożliwia politykom ukrywanie przed obywatelami ważnych kwestii społecznych.
Korespondencja upubliczniona przez Emanuela dotyczyła m.in. przestępczości, przyjmowania do pracy w policji, przepisów miejskich i projektów kulturalnych. Była też w niej komunikacja między Emanuelem i Brucem Raunerem, zanim został gubernatorem Illinois.
(ao)
Na zdj. Rahm Emanuel fot.John Taggart/Pool/EPA
Alicja Otap
