Piętnaście lat po utopieniu piątki swoich dzieci w wannie rodzinnego domu na przedmieściach Houston Andrea Yates wiedzie odosobnione życie w szpitalu psychiatrycznym w Kerrville w Teksasie. Tragedia wydarzyła się 20 czerwca 2001 roku. Andrea w ciągu godziny pomiędzy wyjściem męża do pracy a przyjazdem teściowej dokonała morderstwa. 36-letnia wówczas kobieta w czasie zabójstwa cierpiała na depresję poporodową i ostrą psychozę. Już dwa lata przed tragedią, w roku 1999, Yates była leczona na depresję poporodową, która występowała w jej rodzinie. W 2001 r. po urodzeniu piątego dziecka, co zbiegło się ze śmiercią ojca kobiety, pojawił się u niej nawrót ostrej depresji i psychozy, którą była zmuszona, wbrew swojej woli, leczyć silnymi lekami psychotropowymi. W roku 2006 sąd uznał, że sprawczyni była niepoczytalna w trakcie popełnionych czynów i skazał ją zamiast na karę śmierci na odosobnienie w zakładzie psychiatrycznym.
Statystyki
Tragedie dzieciobójstwa wstrząsają nami od zawsze. Kiedy dziecko traci życie zazwyczaj sprawcą jest rodzic lub najbliższy opiekun. Największe ryzyko śmierci z rąk matek lub ojców przypada na dzieci do pierwszego roku życia (8 na 100 tys. dzieci), później ryzyko zmniejsza się do 1,5 przypadków na 100 tys. dzieci w wieku szkolnym. Statystyki te są prawdopodobnie zaniżone ze względu na niewyjaśnione przyczyny śmierci. Naukowcy szacują, że w Stanach Zjednoczonych blisko 250-300 dzieci ginie rocznie z rąk rodziców.
Motyw zabójstwa
Według ekspertów kryminologii wyróżnia się kilka głównych motywów zabójstw dzieci:
zabójstwo o podłożu altruistycznym. Matka zabija z miłości, wierząc, że śmierć dziecka leży w jego najlepszym interesie. Tak było w przypadku Bonnie Liltz, mieszkanki podchicagowskiego Schaumburga, która adoptowała niepełnosprawną dziewczynkę w wieku 5 lat i wychowywała ją jako samotna matka. Gdy sama zachorowała na nowotwór, w przekonaniu, że nikt nie zapewni należytej opieki córce po jej śmierci, podała 28-letniej Courtney śmiertelną dawkę leków, a sama próbowała odebrać sobie życie zażywając te same leki i popijając kieliszkiem wina. Udało się odratować tylko matkę. Inne zabójstwa na tle altruistycznym wynikają z silnej depresji matki, która chce pozbawić się życia i zabrać ze sobą dziecko, by nie było sierotą.
zabójstwo pod wpływem myśli o treściach urojeniowych, jak w przypadku Andrei Yates, która wierzyła w czasie zabójstwa, że chroni dzieci przed piekłem.
zabójstwo w stanie ostrej psychozy lub delirium, kiedy matka zabija bez żadnego zrozumiałego motywu, czasem po prostu pod wpływem halucynacji słuchowych, nakazujących jej skrzywdzenie dziecka.
zabójstwo w wyniku fizycznego maltretowania dziecka. Śmierć nie jest zazwyczaj planowana, dziecko zostaje zabite w wyniku eskalacji fizycznej przemocy wobec niego. Kamel Harris miał opiekować się dwuletnim Kyrianem Knoxem, którego matka przeprowadzała się do Ohio. Nie mógł znieść płaczu malca, który z powodu nietolerancji laktozy miał bóle brzuszka. Zakatował go na śmierć, a rozczłonkowane ciało wyrzucił do stawu.
zabójstwo niechcianego dziecka. Nie wszystkie zabójstwa popełniane są pod wpływem szaleństwa lub psychozy. Dr Resnick, który zajmuje się naukowo problemem dzieciobójstwa twierdzi, że 85 procent zabójstw noworodków jest spowodowana motywem emocjonalnego odrzucenia dziecka. Niektórzy rodzice widzą w dziecku źródło niepowodzeń lub wierzą, że dziecko może być zagrożeniem dla swojego rodzeństwa. Stephanie Rochester udusiła swojego 6-miesięcznego synka w czerwcu 2010, po tym jak stwierdziła, że jest on autystyczny, a nie czuła się na siłach wychowywać dziecka niepełnosprawnego.
najrzadszy motyw to zabójstwo z zemsty. Występuje wtedy, kiedy matka zabija dziecko, bo chce skrzywdzić tym jego ojca. Tak zdarzyło się 4 listopada 2016, kiedy to 21-letnia kobieta z Pensylwanii, wierząc, że ojciec jej dzieci zdradza ją, wysłała wiadomości tekstowe do niego z groźbą zabicia ich dzieci. Gdy nie odpowiadał i nie dzwonił, zadusiła 17-miesięcznego syna i dwuletnią córkę, a zdjęcia zabitych dzieci wysłała mu na komórkę.
„Do większej ilości zabójstw dzieci dochodzi na tle przemocy fizycznej i zaniedbania niż choroby psychicznej matki” – mówi dr Resnick. Nie wszystkim zabójstwom można zapobiec, jednak dostrzeganie oczywistych znaków przemocy może doprowadzić do wczesnej interwencji i zapobiec tragedii.
We wszystkich 50 stanach profesjonaliści, którzy mają styczność ze służbą zdrowia i szkolnictwem, mają obowiązek informowania odpowiednich służb w przypadku dostrzeżenia niepokojących sygnałów. Działa całodobowa linia DCFS do zgłaszania przypadków przemocy i zaniedbania wobec dzieci, tel. 1(800) 252-2873. Do odpowiednio przeszkolonych śledczych należy stwierdzenie czy przemoc ma miejsce i jak pomóc rodzinie, by zapobiec tragedii w przyszłości.
Źródło: Hatters Friedman, S., & RESNICK, P. J. (2007). Child murder by mothers: patterns and prevention. World Psychiatry, 6(3), 137–141.
Katarzyna Pilewicz LCPC, CADC