Kontynuowane jest śledztwo w sprawie zastrzelenia przez policję dwóch mężczyzn na południu Chicago. Jedna z ofiar strzelaniny poniosła śmierć nad ranem 25 listopada w dzielnicy Homan Square, a druga dobę wcześniej w Englewood.
Władze policji wydały oświadczenia dotyczące obu incydentów. Komunikat prasowy odnośnie strzelaniny z 25 listopada stwierdza, że policjanci otworzyli ogień, gdy zauważyli mężczyznę strzelającego do dwóch osób w rejonie 600 S. Central Park Avenue; osobnik zastrzelił jedną z ofiar a drugą ranił, zaś policjanci zabili agresora na miejscu zdarzenia.
Nie podano, co było przyczyną strzelaniny. Żaden z oficerów nie doznał obrażeń. Obaj zostali oddelegowani do pracy biurowej na czas trwania śledztwa i wyjaśnienia okoliczności zdarzenia. Śledztwo prowadzi agencja ds. przestrzegania regulaminu służbowego przez policję (Independent Police Review Authority, IPRA).
24 godziny wcześniej, nad ranem w Święto Dziękczynienia, sierżant policji zastrzelił w Englewood 19-letniego Kajuana Raye'a z Dolton (południowe przedmieście Chicago). Nagrania wideo z kamer monitoringu pokazują mężczyznę uciekającego przed policjantem. Komunikat policji stwierdza, że sierżant chciał zatrzymać Raye'a, ponieważ jego wygląd odpowiadał rysopisowi osobnika, który brał udział w bójce. Dodatkowo policja twierdzi, że Raye wymierzył broń w sierżanta. Jednak w miejscu zdarzenia nie znaleziono broni, a rodzina zabitego stwierdziła, że nie był uzbrojony. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi IPRA.
(ao)
Reklama