Wielu z nas doświadcza każdego roku niepożądanego efektu ubocznego sezonu świątecznego, czyli przybierania na wadze. Zamiast akceptować taki scenariusz, warto podejść do świątecznych posiłków jak do ćwiczeń, przy czym w tym przypadku będą one polegać na dokonywaniu mądrych wyborów i dostarczaniu przyjemności kubeczkom smakowym przy wykorzystaniu wcześniejszego planu. Warto zastosować się do poniższych wskazówek:
– wybierać na przystawki owoce i warzywa bogate w błonnik oraz unikać posiłków o wysokiej zawartości cukru i sodu
– być świadomym tego, co się je. Pomoże to zapobiec przejadaniu się i związanego z tym bólu żołądka, wzdęć i innych nieprzyjemnych przypadłości układu pokarmowego. Ważne jest również, by przestać jeść w momencie, gdy brzuch jest pełny
– nie głodzić się przez cały dzień, by podczas obiadu czuć się usprawiedliwionym z powodu większej ilości przyjętego pokarmu. Spożycie pożywnego śniadania pomoże później w ciągu dnia odeprzeć pokusę nadmiernego dogadzania sobie
– skoncentrować uwagę na tym, by kontrolować porcje i planować
– wybierać te pokarmy, które faktycznie sprawiają przyjemność, powoli rozgryzać każdy kęs i rozkoszować się wszystkimi smakami i zapachami. Powolne spożywanie nie tylko dostarczy radości i umożliwi wyrażenie wdzięczności za pożywienie, ale zapobiegnie przejedzeniu się: żołądkowi zajmuje 20 minut, by przesłał sygnał do mózgu o tym, że jest pełny
– by uniknąć podjadania, wstawać od stołu zaraz po skończeniu jedzenia
– po posiłku dobrze jest pospacerować. Pomoże to w procesie trawienia i stworzy okazję do tego, by zdać sobie sprawę z przyjemnego doświadczenia, jakim było towarzystwo innych osób przy stole i rozmów, które sprawiły, że był to radosny, godny zapamiętania moment.
Ewa Malcher
