Haloween nie daje odpowiedzi na pytanie o tajemnicę śmierci; próbuje zbanalizować i ośmieszyć śmierć - mówi PAP ks. Przemysław Śliwiński. Tymczasem - jak podkreśla - tę odpowiedź daje chrześcijaństwo w postaci zmartwychwstania Chrystusa.
"Mamy dwa święta, które celebrują w chrześcijaństwie tajemnicę śmierci" - mówi rzecznik archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński. Pierwszym jest dzień Wszystkich Świętych niesłusznie nazywany świętem Zmarłych, bo to jest dzień wspominający kanonizowanych w całej historii kościoła, męczenników i wyznawców.
"W sensie teologicznym to jest spojrzenie na niebo, tam gdzie są święci, którzy bezpośrednio zaraz po śmierci byli godni tego, żeby być zbawionymi (...), ale z drugiej strony to święto jest dla nas wyzwaniem, przykładem, żeby iść tą samą drogą" - dodaje.
Ks. Śliwiński podkreśla, że Dzień Zaduszny, przypadający 2 listopada, nazwany jest właśnie wspomnieniem wszystkich zmarłych wiernych. "To jest spojrzenie też na tajemnicę zbawienia, zmartwychwstania człowieka, ale w perspektywie być może czyśćca" - tłumaczy.
"Jeśli czegoś nie starczyło w życiu naszych bliskich do tego, żeby być godnymi od razu zmartwychwstania, to te nasze modlitwy mogą w tym pomóc" - podkreśla duchowny. Jak dodaje, z tym dniem wiąże się także oczekiwanie chrześcijan, że kiedy odejdą z tego świata, ich rodzina, dzieci, przyjaciele będą się za nich modlić, będą pamiętać.
Ksiądz podkreśla, że już od wczesnych lat trzeba prowadzić dzieci na cmentarz, by oswajały się z tajemnicą śmierci. "Chrześcijaństwo daje odpowiedź na te najbardziej dramatyczne pytanie o śmierć - jest nią zmartwychwstanie Chrystusa, tzn. moje życie nie kończy się wraz z datą mojej śmierci, ale będzie coś jeszcze, to jest tajemnicą, ale będzie coś" - mówi.
Ks. Śliwiński zaznacza, że Halloween "odziera śmierć z oblicza, z imienia, nazwiska, pozostawia samą sobie". Jak dodaje, według badaczy takie świętowanie wynika z tego, że człowiek nie potrafi poradzić sobie śmiercią. "To jest próba takiego ośmieszenia być może śmierci, zbanalizowania, zabawy w śmierć, ale czy to jest prawdziwa odpowiedź na pytanie co dalej, wydaje mi się, że nie" - podkreśla. (PAP)
Reklama