Szef chicagowskiej policji Eddie Johnson ogłosił w środę na konferencji prasowej największą od lat rekrutację w policji: 516 nowych oficerów, 92 oficerów szkoleniowych, 200 detektywów, 112 sierżantów i 50 poruczników.
Burmistrz Rahm Emanuel nie komentuje na razie, jak borykające się finansowo miasto zapłaci za wielomilionowy projekt zatrudnienia dodatkowych policjantów, co wiąże się z wysokimi kosztami pensji i świadczeń. Na blisko tysiąc nowych etatów potrzeba 50 milionów dolarów. Dotychczas burmistrz nie przychylał się do pomysłu dodatkowych miejsc pracy w policji, optując za nadgodzinami dla obecnych funkcjonariuszy.
Gościem wystąpienia, zaplanowanego na 6 wieczorem w Malcolm X College, ma być niedawna ofiara przestępczości, napadnięty z bronią w ręku chicagowski artysta hip-hopowy Rhymefest. Przemówienie odkładane było przez kilka kolejnych dni, w poszukiwaniu przez burmistrza „odpowiedniego przekazu”, który trafi do czarnoskórych mieszkańców miasta nieufnych wobec policji i sceptycznie nastawionych do działań burmistrza.
Emanuel chce wezwać czarnoskórych mieszkańców Chicago do pełniejszego zaangażowania w życie lokalnych społeczności. Z kolei ze strony Afroamerykanów pojawiły się sugestie, by najpierw zająć się wysokim wskaźnikiem bezrobocia. Emanuel chce rozszerzyć programy mentorskie dla nastolatków, takie jak np. „Becoming a Man” w nadziei na zmniejszenie liczby przestępstw w najbardziej dotkniętych nimi dzielnicach.
W tym roku w Chicago dramatycznie wzrosła liczba strzelanin i zabójstw. W samym sierpniu odnotowano 90 morderstw – najwięcej w ciągu miesiąca od ponad 20 lat. Od początku w Chicago zabito 500 osób, 2,5 tys. stało się ofiarami strzelanin.
(jm)
Reklama