Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 23:42
Reklama KD Market

Zatrzymany na O’Hare z zieloną kartą

Zatrzymany na O’Hare z zieloną kartą
fot.Erik S. Lesser/EPA
/a> fot.Kamil Krzaczyński/EPA


Zatrzymanie na lotnisku, widmo deportacji, czy odesłania do kraju kolejnym samolotem, chamstwo i arogancja służb imigracyjnych – to niestety doświadczenia wielu Polaków wjeżdżających do Stanów Zjednoczonych. Z reguły stają się udziałem osób posiadających wizę turystyczną. Jerzy K. po powrocie z wakacji nie spodziewał się upokorzenia. Ma przecież zieloną kartę, od 10 lat.

Jerzy (nazwisko do wiadomości redakcji) wracał tydzień temu z wakacji w Polsce. Przy odprawie na chicagowskim lotnisku O’Hare urzędnik imigracyjny zadał mu rutynowe pytania: jak długo przebywał poza krajem, w jakim celu, czy ma coś do oclenia, czy przewozi coś niebezpiecznego – jak zawsze. Potem odciski palców, zwyczajowe „Witaj w domu” i zmęczony lotem Jerzy K. już chwalił w myślach szybką i sprawną odprawę. Przedwcześnie.


Oficer ponownie spojrzał na zieloną kartę Polaka, po czym skierował go do słynnej poczekalni imigracyjnej, miejsca, w którym nie chce znaleźć się nikt, kto przekracza granicę USA na chicagowskim lotnisku O’Hare.

– Czekałem prawie trzy godziny. Razem ze mną sporo Azjatów, kilku Arabów, kilku Europejczyków. W końcu podszedł do mnie oficer imigracyjny, zapytał o datę urodzenia i wręczył mi moje dokumenty, po czym bez słowa odwrócił się i odszedł. Zdumiała mnie jego arogancja, bo należałoby się choć jedno zdanie wyjaśnienia. Zapytałem o powód zatrzymania – opowiada pan Jurek. Odpowiedź była krótka: „Za pierwszym razem wjechałeś nielegalnie”. Pan Jurek zaprzeczył, wyjaśniając, że lata temu wjechał do USA na ważnej wizie turystycznej. „Ale potem przekroczyłeś termin jej ważności” – odpowiedział oficer. Jerzy nie odpuszczał, tłumacząc, że owszem, to prawda, ale od ponad dziesięciu lat posiada zieloną kartę i jest rezydentem Stanów Zjednoczonych. „I co z tego?” – fuknął funkcjonariusz, odwrócił się i odszedł.

Pan Jerzy poczuł się jak przestępca, podobnie zresztą jak inny Polak, też posiadacz zielonej karty, potraktowany przez służby imigracyjne w identyczny sposób, a spotkany w poczekalni imigracyjnej. Jerzemu K. taka sytuacja zdarzyła się już drugi raz w życiu; ostatnio dwa lata temu, gdy wracał z Polski po świętach Bożego Narodzenia. – Wtedy też nikt nie zadał sobie trudu, żeby wyjaśnić o co chodziło. Żadnego „przepraszam”, nic, ani słowa.

Nasz rozmówca czuje się rozżalony. Gdyby chociaż miał coś na sumieniu, historię kryminalną, czy zwykłe DUI. Ale nie ma. Nie pochodzi też z kraju o podwyższonym ryzyku terroryzmu, a z Polski, która jest bliskim sojusznikiem USA. Do ojczyzny nie jeździ zbyt często, raz na kilka lat, nie wysyła do kraju pokaźnych sum pieniędzy. Nie podróżuje po krajach wpisanych na listę zagrożenia terrorystycznego. Nie posiada broni. W Stanach mieszka od 23 lat, legalnie od ponad dziesięciu. Ale nie ma urazy do amerykańskich służb i rozumie, że czasy mamy niespokojne, wojnę z terroryzmem i wyśrubowane standardy kontroli podróżnych. Spodziewał się natomiast choćby paru słów wyjaśnienia, a tymczasem zderzył się z arogancją i poczuł jak niechciany intruz.

Po kilku próbach skontaktowania się ze służbą imigracyjna na lotnisku O’Hare urzędnik odsyła do rzecznika prasowego. Dzwonimy do głównego biura Immigration and Customs Enforcement (ICE) w Chicago. Niestety odpowiada jedynie automatyczna sekretarka. Do sprawy wrócimy wkrótce, zapewne po kolejnym pokazie buty urzędników imigracyjnych.



Grzegorz Dziedzic

[email protected]



Deportacje w liczbach

2886 osób zostało zatrzymanych w 2015 r. na lotnisku O’Hare przez służby imigracyjne

1091 osób zostało aresztowanych w 2015 r. przez służby imigracyjne na lotnisku O’Hare, wśród aresztowanych było 21 Polaków

72 proc. deportowanych to osoby aresztowane w czasie nielegalnego przekraczania granicy USA

168 781 osób deportowano z USA od początku 2016 roku do końca lipca

46,5 tys. osób deportowano po zatrzymaniu na terenie Stanów Zjednoczonych (nie na granicy)

43 tys. osób deportowano w 2016 r. na podstawie zarzutów kryminalnych

953 tys. osób jest poszukiwanych przez służby imigracyjne w celu deportacji

O 75 proc. spadła liczba wewnętrznych deportacji w porównaniu z rokiem 2009 – pierwszym rokiem urzędowania Baracka Obamy

Najwyższy spadek liczby deportacji wśród amerykańskich miast zanotowano w Chicago

Źródło: Center for Immigration Study, TRAC

 

fot.Erik S. Lesser/EPA
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama