Lekki jazz, własne aranżacje znanych i lubianych przebojów dwudziestolecia aż po lata 60. To oferta, którą bywalcy Art Gallery Kafe przyjęli entuzjastycznie. Smile Trio nie po raz pierwszy zaproponowało repertuar gwarantujący małą ucztę muzyczną.
Zespół rodzinny Smile Trio tworzą: studentka Akademii Muzycznej w Gdańsku Jagoda Wojciechowska — wokal, Ilona Wojciechowska — flet poprzeczny, Dariusz Wojciechowski — pianista, kompozytor, aranżer, skarbnica dykteryjek oraz prowadzący koncert.
6 sierpnia można było ich spotkać w kameralnym pomieszczeniu Art Gallery Kafe w Wood Dale, gdzie po raz kolejny przylecieli z Polski, by zagrać i zaśpiewać przed chicagowską publicznością.
Była szczypta lekkiego i melodyjnego jazzu, autorskie utwory Jagody, a przede wszystkim własne aranżacje dobrze znanych, a sądząc po burzliwych reakcjach publiczności, lubianych przebojów od dwudziestolecia międzywojennego do lat 60.
Historia zespołu sięga początków roku 2008, kiedy umuzykalniona rodzina podjęła decyzję o wspólnym graniu przed większą publicznością, stąd wiele koncertów w Polsce. Warto dodać, że wokalistka Jagoda Wojciechowska ma za sobą występ w 8. edycji „Must Be The Music”.
Dla słuchaczy zebranych w Art Gallery Kafe przygotowali wiązankę utworów znanych i wpadających w ucho, w których lejtmotywem była sentymentalna nostalgia za tym co minęło bezpowrotnie, za małymi kawiarenkami z muzyką graną na żywo, za zapachem celuloidowej kliszy zamiast popcornu w sali kinowej.
Sobotni koncert otworzył niestrudzony promotor zespołu Wiesław Gogacz. Wieczór podzielono na dwie części. Pierwszą zespół Smile Trio wypełnił szlagierami takimi jak: „Ja się boję sama spać”, żywiołowo wykonaną „Miłość Ci wszystko wybaczy” na nowo opracowaną piosenką Jerzego Matuszkiewicza z filmu „Wojna domowa”, a zakończył autorskim utworem Jagody „Mijając samotne noce”.
Część druga to nowości w repertuarze zespołu, czyli swingujące lata big-beatu w Polsce. Na zakończenie ku wielkiemu zaskoczeniu, ale i radości widzów, Dariusz Wojciechowski zaprosił do wspólnego zaśpiewania jednej z gwarowych piosenek kaszubskich!
Choć czasy pubów w Chicago wypełnionych dobrą polską muzyką dawno minęły, taki wieczór jak ten w Art Gallery Kafe, ciągle napawa optymizmem, że jest dla kogo grać i śpiewać. Tym bardziej, że zespół zaproponował w ciepły wieczór, ciepły muzyczny i uśmiechnięty koncert, który miał swoją widownię.
Tekst i zdjęcia: Dariusz Lachowski
Reklama