Ewa Malcher
Setki osób protestowały w miniony weekend w chicagowskim śródmieściu przeciwko policyjnej brutalności. Protesty były reakcją na opublikowanie policyjnego nagrania pokazującego moment zastrzelenia przez funkcjonariuszy czarnoskórego nastolatka Paula O’Neala.
Niedziela była trzecim z kolei dniem protestów w śródmieściu Chicago. Setki manifestantów, głównie Afroamerykanów, przeszło z Millenium Park do centrum miasta. Protestujący blokowali ruch kołowy, siadali na jezdni i skandowali hasła przeciwko policyjnej brutalności, m.in. “Ręce do góry! Nie strzelajcie!”.
Protesty środowisk afroamerykańskich były odpowiedzią na opublikowanie 5 sierpnia policyjnego nagrania z próby zatrzymania złodzieja samochodów, 18-letniego Paula O’Neala, który został zastrzelony przez policję 28 lipca. O’Neal zginął od policyjnego strzału w plecy podczas próby ucieczki. Okazało się, że nastolatek nie był uzbrojony.
Manifestanci domagali się surowszych kar dla nadużywających uprawnień policjantów. Podczas pierwszego dnia protestów, w piątek, oskarżyli szefa chicagowskiej policji Eddiego Johnsona o bycie “marionetką burmistrza Rahma Emanuela” i nie pozwolili mu na zabranie głosu przed siedzibą główną Chicagowskiego Departamentu Policji. Trzej funkcjonariusze, biorący udział w próbie zatrzymania Paula O’Neala, zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków służbowych.
(gd)
