Ewa Malcher
Burmistrz Rahm Emanuel proponuje prawie 30-procentową podwyżkę podatków od wody i kanalizacji. Uzyskane tą drogą dochody zostałyby przeznaczone na chronicznie niedofinansowane fundusze emerytalne pracowników administracji miasta.
Zgodnie z propozycją do 2021 r. podatek od wody wzrósłby z obecnej średniej stawki 3,81 dol. za tysiąc galonów do 6,32 dolarów. Opłaty byłyby podnoszone stopniowo co rok przez 5 lat.
Emanuel chce by rada miasta zatwierdziła podwyżkę już we wrześniu. Jak stwierdził, agencje wiarygodności kredytowej grożą Chicago kolejną obniżką notowań, jeśli nie znajdzie ono źródła dochodu, które wygeneruje 250 mln dol. na uregulowanie zobowiązań emerytalnych.
Polityk wykluczył kolejną podwyżkę podatków od nieruchomości, ponieważ niedawno wzrosły one na ogólną kwotę 588 mln dol. z przeznaczeniem na uzupełnienie funduszy emerytalnych policjantów i strażaków. W planie jest ściągnięcie dodatkowych 250 mln dol. z właścicieli domów na emerytury nauczycieli.
Deficyty we wszystkich czterech systemach emerytalnych − straży, policji, nauczycieli i pracowników administracji miasta − wynoszą aż 34 mld dolarów. Z tego powodu w maju zeszłego roku firma ratingowa Moody's Investors Service obniżyła wiarygodność kredytową Chicago do poziomu śmieciowego. Gorszą ocenę miało tylko Detroit, które ogłosiło niewypłacalność.
(ao)
