Kardynał Franciszek Macharski miał w sobie wielką uważność i solidarność, którą umiał okazać; wspierał środowisko Znaku, Tygodnika Powszechnego i Klubu Inteligencji Katolickiej – powiedziała PAP o zmarłym we wtorek w Krakowie kard. Macharskim publicystka Józefa Hennelowa.
"Odszedł duszpasterz krakowski, który przejął swoje owieczki zaraz po Karolu Wojtyle, powołanym na Stolicę Piotrową i dla nas wszystkich, zaangażowanych w działalność katolicką i intelektualną w środowisku Znaku, Tygodnika Powszechnego i Klubu Inteligencji Katolickiej, Pałac Arcybiskupi, Franciszkańska pozostała dalej schronieniem, w którym się czuło dowartościowanym i bardzo wspieranym. Czynił to kardynał jako arcybiskup całego Kościoła krakowskiego z wielu, wielu okazji" – powiedziała Józefa Hennelowa.
"Dwie takie okazje zachowałam w pamięci szczególnie, z wielką wdzięcznością także osobistą" - przyznała. "Miał w sobie wielką uważność, solidarność i troskę, którą umiał okazać" – dodała.
"Spotkaliśmy się wtedy jako delegacja na międzynarodowym zjeździe katolików w RFN, kardynał był delegatem kościoła krakowskiego, ja byłam w składzie delegacji. To były najgorętsze miesiące stanu wojennego. Otrzymałam wówczas wiadomość, że syn mój został pobity i aresztowany w czasie sierpniowej manifestacji. I kardynał na wiadomość o tym po prostu porzucił w czasie oficjalnego spotkania delegatów swoje miejsce przy obiedzie, żeby się przesiąść i pocieszać. Zachowałam tę obecność w pamięci jako wsparcie, które było tak ogromnie ważne. Taki właśnie był uważny, zatroskany i solidarny" – powiedziała red. Hennelowa.
"I pamiętam również jego wyjście już ze schronienia u sióstr albertynek, kiedy wmurowywaliśmy tablicę na domu, w którym mieszkała Hanna Malewska, jedna z największych, najbardziej zasłużonych twórczyń życia umysłowego, artystycznego, intelektualnego i apostolskiego w środowisku Znaku. Kardynał odprawił wtedy mszę św. u Świętego Szczepana. Wyszedł do nas, żeby nas wspierać, żeby porozmawiać na ten temat z naszym środowiskiem. To było coś bardzo, bardzo liczącego się. Właśnie ta uważność, ta solidarność, dobro" – podkreśliła publicystka.
"Dlatego cieszyliśmy się tak bardzo teraz, że papież Franciszek, który nosi to samo imię jako papież jak kardynał Macharski, dokonał tego gestu odwiedzin, tak potrzebnego i tak znaczącego" – powiedziała Józefa Hennelowa o czwartkowych odwiedzinach papieża Franciszka u kard. Macharskiego w szpitalu. "Byliśmy za to bardzo wdzięczni - że w jego cierpieniu ogromnym i przy jego roli w Kościele krakowskim, któremu tyle lat duszpasterzował, otrzymał tę obecność papieża przy sobie" – dodała.
"Niech Pan Bóg teraz wita go po tamtej stronie i Jan Paweł II. Nasze myśli, modlitwy, nasza wdzięczność i pamięć o tym, jak bardzo byliśmy u siebie wtedy, kiedy spotykaliśmy się z nim na Franciszkańskiej, mu towarzyszą. To jest jego wielki wkład w Kościół krakowski, że świeccy w Kościele byli tak związani z Kościołem hierarchicznym” – powiedziała Józefa Hennelowa.
Kard. Franciszek Macharski, były metropolita krakowski, zmarł we wtorek o godz. 9.37 w krakowskim szpitalu. Miał 89 lat. (PAP)
Reklama