Zabytkowe, 23-głosowe organy piszczałkowe z kościoła w Niemczech będą zainstalowane w Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Strzelcach Wielkich. Po raz pierwszy ich brzmienia będą mogli słuchać uczestnicy jubileuszu 400-lecia parafii. Parafianie z Chicago będą mieć w tym swój udział.
– Po zatwierdzeniu przez specjalistę z kurii tarnowskiej przydatności tego instrumentu do naszego sanktuarium, rozpoczęły się prace związane z jego demontażem w niemieckim kościele, który przeznaczony jest do rozbiórki. Po zdemontowaniu instrument zostanie poddany konserwacji. Otrzyma nową sekcję drewnianej obudowy, aby komponowała się w wystrojem i architekturą świątyni. Planujemy zakończyć całą inwestycję przed jubileuszem 400-lecia naszej parafii, który przypadnie podczas lipcowego odpustu w 2017 roku. Kosztorys tej inwestycji opiewa na kwotę 250 tys. złotych. Do tej pory przekazaliśmy na ten cel 15 tys. dolarów. Mam nadzieję, że jeżeli do tego dołożymy dochód z dzisiejszego pikniku i kolejnego, który odbędzie się 7 sierpnia, to będzie już na pokrycie połowy kosztów. Parafianie też dokładają swoją cegiełkę, więc do lipca powinniśmy zgromadzić niezbędne środki – powiedział przewodniczący Fundacji Parafii Strzelce Wielkie Stanisław Chwała podczas pikniku, który w miniona niedzielę odbył się na polanie nr 13 w parku przy zbiegu ulic Cumberland i Irving Park.
Niedzielny poranek nie zapowiadał jednak sukcesu plenerowej imprezy. Na szczęście poranna ulewa nie odwiodła kilkuset gości od decyzji o wybraniu się do parku. Już w czasie mszy zaświeciło słońce, a stojące na trawie olbrzymie kałuże zostały wchłonięte przez wysuszoną glebę. W to, że pogoda się poprawi nie wątpili organizatorzy. – Jednak Matka Boska Strzelecka czuwa nad nami – powiedział rozpromieniony Stanisław Chwała.
Kolejnych kilkanaście godzin imprezy to nie tylko wspaniała aura, ale także wiele sympatycznych wydarzeń na piknikowej arenie. Po mszy świętej dziękczynnej odprawionej w asyście plutonu kosynierów przez kapelana ks. Ryszarda Miłka, proboszcza parafii św. Franciszka Borgiasza oraz posługującego w niej diakona Przemysława Tomczyka, rozpoczęła się zabawa. Liczni amatorzy tańca mieli okazję zmierzyć swoje siły z panującym upałem i przy akompaniamencie Fantastic Band dać pokaz umiejętności w tangach, walcach, skocznych polkach, a nawet rytmach folku i hip- hopu.
Najmłodsi fikali koziołki w dmuchanych namiotach. Dużym wzięciem cieszyło się stoisko oferujące najróżniejsze malunki na twarzach. Emocje wśród kibiców wzbudził mecz siatkówki, w którym drużyna „golasów” wygrała dwa sety tracąc jednego. Do dalszej rywalizacji zabrakło jednak sił i ochoty. Zmęczenie również dało znać o sobie amatorom piłki nożnej. W starciu młodych ze starszymi nie chodziło jednak o wynik, przekonywał szarżujący na boisku ks. Ryszard Miłek. – Najważniejsze, że mieliśmy fantastyczny mecz – powiedział kapelan.
Emocje sięgnęły zenitu podczas wieczornego losowania loterii fantowej, w której do wygrania był między innymi przelot nad Chicago dla 3 osób wart 500 dolarów. Właścicieli znalazł również telewizor i rower.
W piknikowej kuchni uwijała się najliczniejsza grupa wolontariuszy serwując przesmaczne golonki i grochówkę z polowej kuchni, kiełbaski i krupnioki z rusztu, placki ziemniaczane oraz wiele innych specjałów. Amatorzy chłodnych napojów opróżnili aż 23 beczki złocistego trunku. Dochód brutto wyniósł ponad 16 tysięcy dolarów, z czego po odliczeniu niezbędnych ksztów, kwota 12 tysięcy dolarów zasili konto zakupu organów.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP
Reklama