Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 16:29
Reklama KD Market

Witojciy u nos na pikniku

Witojciy u nos na pikniku
DAR_1188

Piękna pogoda, znakomita kuchnia i przednia zabawa towarzyszyły uczestnikom dorocznego pikniku Koła nr 81 Bustryk. Bawiło się ponad tysiąc osób, a dochód z imprezy tradycyjnie przekazany został na cele charytatywne.

Tegoroczny piknik odbył się 10 lipca w ośrodku Słowackiej Misji Katolickiej w Lemont, na południowych przedmieściach Chicago. Impreza zorganizowana została już po raz 11. Organizatorzy zadbali o to, by w czasie pikniku nikt się nie nudził i aby nie zabrakło przedniej, góralskiej zabawy.

Hitem popołudnia była spektakularna inscenizacja z udziałem "pytacy", których zadaniem – według góralskiej tradycji – było zapraszanie gości na wesele, a podczas zaślubin prowadzenie weselnego orszaku.

W czasie plenerowej inscenizacji z udziałem czterech jeźdźców w góralskich strojach na pięknych koniach zebrani goście usłyszeli tradycyjne przyśpiewki z Podhala. Widowisko, które zgromadziło kilkuset widzów, tak zaabsorbowało uczestników i publiczność, że organizatorzy zdecydowali się na opóźnienie konkursu układania z siana klapnioków i kop, dając jednocześnie gościom szansę na zrobienie sobie pamiątkowego zdjęcia.

Wielką atrakcją była również niecierpliwie wyczekiwana wielka loteria fantowa. Na tych, do których uśmiechnęło się szczęście czekały atrakcyjne nagrody: sprzęt AGD, hermetycznie opakowany oscypek czy rower – oczywiście górski.

Losowania kuponów dokonywali najmłodsi uczestnicy imprezy. Zwycięzcę nagrody głównej wylosowała zaś prezes Anna Zalińska. Posiadaczką telewizora została Maria Cikowski.

Na pikniku nie mogło zabraknąć góralskiej muzyki i śpiewu. Podczas imprezy wystąpił zespół Szkółki Pieśni i Tańca przy Zarządzie Głównym ZPPA. Swoje umiejętności taneczne zaprezentowała również Królowa ZPPA Monika Kois. Do tańca zagrały zespoły Mańcorz i Zubek Band.

Dla dzieci zorganizowano liczne gry i zabawy. Dla maluchów bezkonkurencyjnym hitem okazał się dmuchany namiot do skakania w konwencji małpiego gaju. Przez całe popołudnie oblegane były drabinki i huśtawki.

Goście mieli również okazję pogłaskać niezwykle przyjaznego i cierpliwego owczarka podhalańskiego z góralskiej bacówki braci Grzegorza i Stanisława Sarnów. Łagodny biały olbrzym bardzo chętnie pozował z dziećmi do zdjęć.

Na polanie swoje produkty zaprezentowało kilka firm, zachęcając do zakupu organicznego miodu, wyrobów galanterii skórzanej, ubrań stylizowanych motywami podhalańskimi, czy biżuterii wykonanej z korala.

Wśród licznych ciekawostek i góralskich eksponatów duże zainteresowanie budziła warcula – tradycyjne urządzenie, służące do przędzenia wełny.

Z pikniku Koła Bustryk nikt nie mógł wyjść głodny. Organizatorzy zapewnili bogato zaopatrzoną kuchnię, liczne trunki, lody i desery.

Piknik uświetnili swoją obecnością znani goście, wśród nich przedstawiciele Zarządu Głównego ZPPA: Zdzisław Dorula, Zofia Ustupska-Bobak i Józef Zoń; prezesi, dyrektorzy i członkowie kół, a także Kazimierz Chlebek, były prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej na stan Illinois.

Miłą niespodziankę sprawił swą wizytą ksiądz proboszcz Wacław Lech z parafii św. Kamila. Był też gość z Polski – Halina Rafacz, żona sołtysa wsi Bustryk.

Specjalną niespodzianką dla prezes koła Anny Zalińskiej były życzenia i gratulacje przygotowane przez przyjaciół i gości z okazji urodzin oraz podziękowania za trud i pracę, jaką wkłada w działalność organizacji.

Piknik – jak nakazuje góralski obyczaj – poprzedziła polowa msza święta z procesją, którą odprawił ksiądz Paweł Komperda.

Rozmach imprezie zapewniło wsparcie blisko 40 sponsorów.

Jola Plesiewicz

Zdjęcia: Dariusz Piłka



Bustryk jest niewielką podhalańską wioską położoną na malowniczych stokach pasma Gubałowskiego.

Zanim powstało koło Bustryk w Chicago byli mieszkańcy wsi każdego roku uczestniczyli w organizowanych przez Związek Podhalan akcjach pomocowych i zbiórkach pieniędzy.

Przełomową datą był 19 lutego 2006 r., kiedy na posiadach w Domu Podhalan, w związku z pożegnaniem sołtysa wsi Bustryk – Józefa Rafacza, chicagowscy bustrycanie podjęli decyzję o założeniu koła w Wietrznym Mieście.

W miesiąc później Józef Bafia z Komitetu Rozwoju Związku Podhalan w Ameryce Północnej przyjął przysięgę od 50 byłych mieszkańców wsi. Tak powstało prężnie działające Koło nr 81.

Pomysłodawczynią założenia koła, pierwszym i jak dotąd jedynym prezesem jest Anna Zalińska – osoba powszechnie znana z kronikarskich opisów i kolekcji zdjęć wydarzeń propagujących kulturę podhalańską w Chicago.

Kapelanem koła jest ksiądz Paweł Komperda, również bustrycanin, który żartując często powtarza, że – koło liczy sobie tyle lat, ile on wiosen wyświęcenia.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama