Emocje, wielkie nadzieje i mnóstwo pytań towarzyszyły Polakom i Latynosom protestującym przed chicagowską katedrą. Czy osiągnięto cel, pomimo że nikt do protestujących nie wyszedł? Czy arcybiskup Blaise Cupich przystąpi do rozmów? Jak się potoczą dalsze losy kościoła św. Wojciecha?
Protest przed chicagowską Katedrą Najświętszego Imienia Jezusa rozpoczął się 26 czerwca równo o godz. 10.00. Został zorganizowany przez Komitet Ratowania Kościoła św. Wojciecha i był wyrazem jedności zaangażowanych w walkę o utrzymanie świątyni.
Niestety protest był nieliczny; zawiodło tym razem zaangażowanie Polonii. Nie dołączyły także żadne organizacje polonijne. W akcji wzięło udział wraz z przedstawicielami latynoskiej społeczności niespełna 200 osób. Pikieta miała na celu zwrócenie uwagi duchowieństwa i wiernych na sprawę kościoła św. Wojciecha oraz przypomnienie arcybiskupowi Cupichowi, że Polonia czeka na spotkanie z nim. – Mamy przygotowany projekt, są fundusze, aby uratować kościół. Chcielibyśmy rozpocząć rozmowy – podsumował Frank Spula, prezes Związku Narodowego Polskiego, lider Komitetu Ratowania Kościoła i uczestnik protestu.
Wśród protestujących, którym los parafii św. Wojciecha nie jest obojętny, byli m.in.: Frank Spula, Gerardo Reyes, który 20 lat temu podjął zwycięską walkę o uratowanie kościoła św. Franciszka z Asyżu w Chicago, Andrzej Gędłek, Joanna Szmurło, Gina Somoza, Bronisława Stękała i wielu parafian. Były biało-czerwone flagi i flagi papieskie. Niektórzy mieli w rękach krzyże, obrazki z wizerunkiem św. Wojciecha, wielu różaniec.
Doskonale słyszalna była grupa młodzieży latynoskiej skandująca hasła: “kościół jest domem Bożym”, “zachowajmy kościół św. Wojciecha”, “ratujmy naszą wiarę, ratujmy nasze dziedzictwo” oraz “kościół św. Wojciecha to nie muzeum”.
W czasie manifestacji wystąpili jej organizatorzy. Jako pierwszy głos zabrał Frank Spula, prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej, lider Komitetu Ratowania Kościoła św. Wojciecha. – Najważniejsze jest to, że grupy polska i latynoska podjęły wspólne działania. Nie przegraliśmy tej bitwy, to dopiero początek. Musimy myśleć pozytywnie – powiedział Spula.
Gerard Reyes zwracając się do obecnych nawoływał: – To jest wasza parafia. Posłuchajcie swego lidera. Zjednoczcie się, powiększcie grupę i skoncentrujcie się na wyznaczonym celu. Należy zmieniać administrację, która doprowadza do utraty kościoła. Był jakiś powód, dla którego wybudowano świątynię. Tym powodem była wiara, wiara w Jezusa Chrystusa. Wygracie!
Protestujący przekazali księdzu Danowi Mayallowi, proboszczowi kościoła Najświętszego Imienia Jezusa obrazek ze św. Wojciechem z pozdrowieniami dla arcybiskupa Blaise’a Cupicha, który według nieoficjalnych informacji miał tego dnia w godzinach popołudniowych uczestniczyć w spotkaniu zorganizowanym w ogrodzie za katedrą.
Pomimo niskiej frekwencji, pikieta przed katedrą pozwala mieć nadzieję, że wysiłki, nawet niewielkiej grupy osób, w połączeniu z wiarą we wspólny cel, mogą przynieść efekty. Że kościół św. Wojciecha uda się uratować.
Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
Reklama