Znaleziono zwłoki 4 żołnierzy, którzy zaginęli po tym jak transporter, którym jechali przewrócił się w wezbranym potoku na terenie bazy Fort Hood, w Teksasie - poinformowała telewizja NBC. Liczba ofiar katastrofy wzrosła do 9 a łączna licza ofiar powodzi do 16.
Transporter opancerzony przewrócił się podczas forsowania wezbranego, a zazwyczaj niegroźnego, potoku Owl Creek podczas ćwiczeń. Baza i poligon Fort Hood są wyjątkowo rozległe; zajmują obszar 15 razy większy niż nowojorski Manhattan.
Powodzie, które nawiedziły Teksas w rezultacie długotrwałych opadów zmusiły władze do ewakuacji osadzonych w kilku więzieniach. W piątek rozpoczęto ewakuację 1700 więźniów z zakładu penitencjarnego w miejscowości Rosharon, odległej o ok. 50 km na południe od Houston, ze względu na zagrożenie zalaniem przez rzekę Brazos. Wcześniej ewakuowano już 2600 więźniów z innych placówek.
Międzynarodowe porty lotnicze w Dallas i Houston odwołały z powodu fatalnej pogody ponad 160 lotów.
Według Krajowej Służby Meteorologicznej (NWS) powodziami zagrożony jest nie tylko Teksas, ale również stany Luizjana i Missisippi. Prognozy zapowiadają dalsze opady w ciągu weekendu, zwłaszcza w rejonie Houston i we wschodnim Teksasie. Gubernator Teksasu Greg Abbott, który odwiedził zalane tereny, zapowiedział w piątek rozpoczęcie akcji pomocy dla poszkodowanych. (PAP)