Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 02:31
Reklama KD Market

Ojciec Józef i jego organki. 50 lat kapłaństwa salwatorianina ojca Józefa Zuziaka

Ojciec Józef i jego organki. 50 lat kapłaństwa salwatorianina ojca Józefa Zuziaka
DAR_7912

Ojca Józefa Zuziaka znają wszyscy, a ci nieliczni, którzy nie znają, na pewno słyszeli jego organki, albo o jego organkach. Legendarny salwatorianin z Merrillville obchodził jubileusz 50-lecia kapłaństwa zwieńczony minikoncertem… organkowym.

Uroczystości zaplanowano na 15 maja w Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana. Rozpoczęła je msza święta, zakończył elegancki bankiet w Sali Milenijnej na terenie zgromadzenia. Na jubileusz ojca Józefa przybyło ponad 300 gości.

Eucharystię  – koncelebrowaną przez 9 księży – sprawował ojciec Józef Zuziak SDS, homilię  wygłosił, przybyły z Krakowa, ojciec prowincjał Piotr Filas SDS.

Przełożony domu zakonnego ks. Łukasz Kleczka SDS przedstawił gościom historię kapłaństwa ks. Zuziaka, zwrócił się także do Jubilata: „(…) 50 lat temu w nowo wybudowanym kościele w Trzebini 28 czerwca 1966 roku młody arcybiskup metropolita krakowski Karol Wojtyła przekazał moc Ducha Świętego w sakramencie kapłaństwa ojcu Józefowi. Ojcze Józefie jesteśmy tu dzisiaj z Tobą, w kościele wybudowanym pod twoim kierunkiem i twoim trudem. W miejscu, które 47 lat temu z woli przełożonych stało się twoim domem, aby służyć Polonii”.

Składając życzenia ks. Kleczka posłużył się wymowną formułą, często używaną przez księdza profesora Tadeusza Stycznia, również salwatorianina, serdecznego przyjaciela księdza Zuziaka i powtórzył za nim: „Dobrze, że jesteś. Bogu niech będą dzięki za twoją obecność”.

Piękne życzenia popłynęły także w trakcie homilii od prowincjała: „Życzę ci radości myślenia, ostrożności spojrzenia, tryumfu zrozumienia i satysfakcji tworzenia. Życzę ci, abyś po pięknym życiu znalazł szczęście, którego szukasz. Dziękuję ci za to, że jesteś dobrym kapłanem. Takim pozostań dla nas na zawsze”.

Gry na organkach ojciec Zuziak nauczył się od starszego brata, Jana. Pierwsze organki kupił na odpuście i zaczął się pilnie uczyć gry na nich. Szybko się okazało, że uczeń przerósł mistrza, ale brat nie miał mu tego za złe. Talent Józefa dostrzeżono w szkole. Najpierw był to radiowęzeł szkolny, później grywał za jego pośrednictwem dla powiatu żywieckiego.

Na harmonijce ustnej gra melodie ludowe, głównie góralskie, ale bardzo ceni sobie „Odę do radości” Ludwiga van Beethovena, która według niego wyjątkowo pięknie brzmi w kościele. Twierdzi, że organki bardzo przydają się podczas polonijnej pielgrzymki, której jest organizatorem od początków jej istnienia. Świetnie przydają się w marszu, szczególnie, kiedy pielgrzymi są już nieco zmęczeni. Na specjalną prośbę papieża nagrał Janowi Pawłowi II kilka melodii i piosenek góralskich.

Organki ma zawsze przy sobie. „Są małe i podobnie jak grzebień, łatwo można je zmieścić w kieszeni”.  Nigdy też nie odmawia gry na nich. „W ubiegłym roku zagrałem w Krakowie, w Bazylice Miłosierdzia, a ojciec Jan Król nazywa mnie księdzem orkiestrą”.

W gronie gości księdza Józefa znalazła się najbliższa rodzina, która przyleciała do USA spod Żywca, konsul Jan Zimny z konsulatu Rzeczpospolitej Polskiej w Chicago, bracia kapłani, siostry zakonne: albertynki, loretanki, zakonnice ze zgromadzenia Misjonarek Miłości, przedstawiciele polonijnych organizacji, zarząd Związku Podhalan w Ameryce Północnej, poczty sztandarowe Związku Podhalan, reprezentanci Związku Ślązaków.

Ojcu Józefowi gratulujemy pięknego jubileuszu i dołączamy się do życzeń!

Jola Plesiewicz

Zdjęcia: Dariusz Piłka


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama