12:15 (około): Przestrzeń powietrzna nad 48 przylegającymi do siebie stanami USA jest wolna od wszystkich lotów komercyjnych i prywatnych.
13:00 (około): W Pentagonie załogi strażaków nadal walczą z pożarami. Wczesna odpowiedź na atak koordynowana była z Narodowego Centrum Dowodzenia Wojskowego, lecz musiało ono zostać ewakuowane, gdy zaczął je wypełniać dym. 13:04: Prezydent Bush stawia amerykańskie wojska na całym świecie w stan gotowości. Przemawia z bazy lotniczej Barksdale i udaje się do schronu Strategicznego Dowodzenia Lotniczego w Nebrasce. Później tego dnia kilkoro komentatorów i dziennikarzy (zwłaszcza Peter Jennings z sieci ABC) wyrażają zniecierpliwienie posunięciami prezydenta. Gdy Jennings pyta korespondentkę ABC będącą na miejscu w Nebrasce o to, gdzie dokładnie przebywa prezydent, odpowiada ona: Peter, prezydent schował się w króliczej norze. 13:27: Burmistrz Waszyngtonu, Anthony A. Williams, ogłasza stan wyjątkowy; na miejsce przybywają oddziały Gwardii Narodowej. 14:30: Senator John McCain określa atak jako "akt wojny". 14:49: Podczas konferencji prasowej burmistrz Nowego Jorku, Rudolph Giuliani zostaje poproszony o oszacowanie liczby ofiar w World Trade Center. Odpowiada: Więcej niż ktokolwiek z nas jest w stanie znieść. 16:00: Wiadomości podają, że wysocy funkcjonariusze federalnych służb wywiadowczych twierdzą, iż w kwestii inspiracji ataku podejrzanym numer jeden jest Osama bin Laden. 16:25: Największe amerykańskie giełdy: New York Stock Exchange, NASDAQ i American Stock Exchange ogłaszają, że w środę 12 września będą zamknięte.17:20: 47-piętrowy budynek Salomon Brothers 7, potocznie zwany World Trade Center 7, który ucierpiał z powodu – jak to początkowo określano – "lekkiego uszkodzenia" podczas upadku bliźniaczych wież, zawala się. Nie był on projektowany przez tych samych architektów co Twin Towers. Był siedzibą specjalnego nowojorskiego centrum kryzysowego, które miało działać w takich właśnie sytuacjach jak atak 11 września.
18:00: CNN i BBC donoszą o strzelaninach i wybuchach w Kabulu w Afganistanie. Później podaje się, że lotnisko w Kabulu zostało ostrzelane z helikopterów przez wojska Sojuszu Północnego, zaangażowanego w wojnę domową z rządem talibów. 18:00: Władze Iraku w oficjalnym oświadczeniu wygłoszonym w państwowej telewizji ogłosiły, że zamach jest owocem "amerykańskich zbrodni przeciw ludzkości". 18:54: Prezydent Bush przybywa do Białego Domu. Władza wykonawcza w państwie przez większość dnia spoczywała w rękach wiceprezydenta Dicka Cheneya. 19:00: Trwają wysiłki, by zlokalizować przysypanych gruzami Twin Towers żywych ludzi. Karetki zgromadzone w celu przetransportowania rannych do pobliskich szpitali stoją puste w oczekiwaniu. Akcja w Ground Zero leży wyłącznie w gestii nowojorskiej straży pożarnej i policji, gromadzą się tam jednak ochotnicy w celu jak najszybszego przerzucania gruzu. Są to zarówno specjaliści z zakresu budownictwa i konstrukcji stalowych, jak i krewni i przyjaciele ofiar lub prawdopodobnych ofiar. Wielu z nich rozwiesza powiększone zdjęcia zaginionych, komputerowe wydruki fotografii pojawiają się w całym mieście. Głównymi miejscami, w których gromadzą się oczekujący na wieści, są Arsenał Nowojorski przy Lexington Avenue i 26 Ulicy i Union Square Park przy 14 Ulicy. 19:30: Rząd USA odcina się od odpowiedzialności za eksplozje w Kabulu, o których donoszą wiadomości. 20:30: Prezydent Bush wygłasza orędzie do narodu z Białego Domu. Mówi m.in: Dziś nasi współobywatele, nasz styl życia, nasza wolność, zostały zaatakowane serią rozmyślnych śmiercionośnych aktów terroru. Ataki terrorystyczne mogą wstrząsnąć fundamentami naszych największych budynków, ale nie są w stanie tknąć fundamentów Ameryki. Ataki te kruszą stal, lecz nie mogą nadwerężyć stali amerykańskiej determinacji. 21:00: Prezydent Bush spotyka się z pełnym składem Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a około pół godziny później z mniejszą grupą swych głównych doradców. Ich zdaniem za atakami stoi Osama bin Laden. Szef CIA, Tenet, mówi, że Al-Kaida i Talibowie w Afganistanie to jedno i to samo. Bush mówi do niego: Powiedz talibom, że z nimi skończyliśmy. in (Wikipedia, AP, Reuters)