Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 15:26
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - spadek Podbeskidzia, Termalica pewna utrzymania



Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała spadną w tym sezonie z ekstraklasy. W 36. kolejce, przedostatniej, przegrali w Łęcznej z Górnikiem aż 1:5 i do bezpiecznej lokaty tracą już cztery punkty. Utrzymanie zapewniła sobie Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

Podbeskidzie grało w ekstraklasie od 2011 roku. Awansowało do najwyższej ligi wówczas, gdy spadła z niej Arka Gdynia. Teraz oba zespoły zamieniły się rolami - zespół z Trójmiasta świętuje właśnie awans po pięciu latach, a "Górale" muszą przełknąć gorycz degradacji.

Drużyna Roberta Podolińskiego do finałowej części sezonu przystępowała z najwyższej pozycji w grupie spadkowej, czyli łącznie dziewiątej w ekstraklasie. Na dodatek przez dwa dni - wskutek zamieszania wokół ujemnego punktu Lechii - mogła nawet liczyć na występy w czołowej ósemce. Ostatecznie jednak klub z Gdańska wycofał apelację, co skutkowało m.in. zmianą pozycji Podbeskidzia w lidze.

Ta sytuacja najwyraźniej niekorzystnie wpłynęła na "Górali", którzy w dodatkowej części rozgrywek notują bardzo niekorzystne wyniki. W sześciu meczach grupy spadkowej ponieśli aż pięć porażek. Jedyny punkt - w piątek 1:1 z Koroną Kielce - uratowali dopiero w ostatnich sekundach.

We wtorek spisali się bardzo słabo. Dwie bramki dla również walczącej o utrzymanie drużyny z Łęcznej zdobył Grzegorz Bonin, a po jednej Przemysław Pitry, Grzegorz Piesio i Bartosz Śpiączka. Jedyne trafienie dla gości - przy stanie 0:4 - zaliczył w 80. minucie Adam Deja.

Ostatni "Górale" wciąż mają 20 punktów, zaś ekipa z Łęcznej (14. w tabeli) - 24. Takiej straty Podbeskidzie nie zdoła już odrobić, została tylko jedna kolejka.

Przedostatni w tabeli Górnik Zabrze (22) zremisował u siebie z Koroną Kielce 0:0. Gospodarze w końcówce meczu trafili w słupek. Remis oznacza, że pozostali w strefie spadkowej, ale w przeciwieństwie do Podbeskidzia mają jeszcze szansę utrzymania w ekstraklasie.

Ten cel osiągnęła już Termalica Bruk-Bet Nieciecza, która po samobójczym golu Igorsa Tarasovsa w 80. minucie wygrała w Białymstoku z Jagiellonią 1:0. "Słoniki" - trzynaste w tabeli - mają obecnie 25 punktów. W ostatniej kolejce zmierzą się w sobotę u siebie z zabrzanami.

Najmniej emocji było we wtorek w Krakowie, gdzie naprzeciw siebie stanęły zespoły pewne utrzymania. Wisła zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1. Gospodarze prowadzili od 60. minuty po strzale Zdenka Ondraska, wyrównał niedługo później Peter Grajciar.

Na środę zaplanowano mecze grupy mistrzowskiej. Tego dnia tytuł może zapewnić sobie lider Legia Warszawa. Podopieczni trenera Stanisława Czerczesowa zagrają w Gdańsku z Lechią, zaś wicelider Piast Gliwice zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Chorzów.

Obecnie piłkarze ze stolicy prowadzą z przewagą trzech punktów nad gliwickim zespołem. Gdyby oba miały na koniec identyczny dorobek punktowy, pierwsza byłaby Legia z racji wyższej lokaty po sezonie zasadniczym.

Przed najbliższymi meczami sprawa jest jasna - zespół Czerczesowa zostanie już w środę mistrzem kraju, jeśli w 36. kolejce Piast nie osiągnie lepszego od niego rezultatu. To oznacza, że Legia może nawet przegrać w Gdańsku, o ile Piast nie zdobędzie punktów w Chorzowie z ostatnim w grupie mistrzowskiej Ruchem. Stołeczny zespół może też zremisować, jeżeli gliwiczanie również zdobędą jeden punkt albo przegrają.

W przypadku zwycięstwa w Gdańsku Legia nie będzie musiała patrzeć na wynik Piasta - zapewni sobie tytuł. Byłby to jednocześnie jej szósty dublet, ponieważ w tym sezonie sięgnęła już po Puchar Polski. Wcześniej triumfowała w obu rozgrywkach w 1955, 1956, 1994, 1995 i 2013 roku.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama