Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 15:23
Reklama KD Market

1. liga piłkarska - Arka po pięciu latach znów w ekstraklasie



Po remisie 1:1 na własnym stadionie z Drutex Bytovią Bytów piłkarze Arki, cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek pierwszej ligi, wywalczyli awans do ekstraklasy. - To był zwycięski podział punktów - powiedział po meczu trener gdynian Grzegorz Niciński.

- Jestem niezwykle szczęśliwy. Gdyby ktoś kilka miesięcy temu oznajmił, że cztery kolejki przed końcem rozgrywek zapewnimy sobie awans, uwierzyłoby w to chyba niewiele osób. Mieliśmy trzyletni plan, który udało nam się zrealizować w dwa sezony. Dla mnie liga się jednak nie skończyła. Jej finisz zaplanowano 5 czerwca; do tego czasu zamierzamy utrzymać dotychczasowy poziom i wygrać pozostałe spotkania - przyznał Niciński.

Niewiele jednak brakowało, aby gdynianie świętowanie musieli przełożyć na kolejny swój mecz, albo czekać na potknięcie w środowym spotkaniu Zawiszy, który u siebie zmierzy się z Chrobrym Głogów. Po strzale w 55. minucie Kamila Wacławczyka goście objęli prowadzenie i gdynianie, chociaż osiągnęli zdecydowaną przewagę, nie potrafili znaleźć sposobu na skomasowaną defensywę Bytovii. Dopiero w 88. minucie po zagraniu z prawej strony Marcusa Viniciusa Mateusz Szwoch technicznym uderzeniem doprowadził do remisu.

- To był trudny mecz, któremu towarzyszyła spora presja. Po raz kolejny pokazaliśmy jednak charakter i walczyliśmy do końca. Przegrywaliśmy 0:1 i nie pozostało nam nic innego jak zagrać va banque. Liczyliśmy się z tym, że możemy stracić druga bramkę, ale ostatecznie udało nam się, także dzięki wspaniałym kibicom, doprowadzić do wyrównania. Jak okazało się, był to zwycięski remis - dodał.

Żółto-niebiescy wrócili do ekstraklasy po pięciu latach. Pomogła im w tym znakomita passa - Arka nie poniosła bowiem porażki w kolejnych 16. ligowych spotkaniach - zdobyła w nich 38 punktów, na co złożyło się 11. zwycięstw i pięć remisów.

- Jestem również dumy z postawy swojej drużyny. Przyjechaliśmy do Gdyni walczyć o pełną pulę i cieszyłem się, że gospodarze nie mieli przed tym spotkaniem zapewnionego awansu, bo nasza rywalizacja nabrała dodatkowego smaczku. Prowadziliśmy 1:0, ale gdynianie zdobyli w końcówce bramkę, na którą chyba zasłużyli. Na pewno dla nich ten awans jest czymś wspaniałym i szczerze im go gratuluję - podsumował trener Drutex Bytovii Tomasz Kafarski.

(PAP)

 

 

 

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama