Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 15:17
Reklama KD Market

Wings For Life World Run - Walerowicz i Janasiak wygrali w Poznaniu



Tomasz Walerowicz (AZS UWM Olsztyn) oraz poznanianka Agnieszka Janasiak wygrali w stolicy Wielkopolski trzecią edycję Wings For Life World Run. W Kanadzie zwyciężył Bartosz Olszewski (drugi wynik na świecie), a Dominika Stelmach w Melbourne. W tym nietypowym biegu charytatywnym zawodnicy uciekają przed ruchomą metą.

Poznań po raz trzeci gościł uczestników tych zawodów, których naczelnym hasłem jest "Biegamy dla tych, którzy biec nie mogą". Całkowity dochód będzie przeznaczony na rozwój badań nad uszkodzonym rdzeniem kręgowym.

To impreza o charakterze światowym, a Poznań był jedną z 34 lokalizacji. Około 100 tysięcy zawodników (nieco ponad cztery tysiące w Polsce) rywalizowało m.in. w Walencji, Porto, Bratysławie, Melbourne, Dubaju, Limie, Brasilii, Guadalajarze czy Santiago. We wszystkich krajach start wyznaczono na godz. 11.00 czasu UTC, czyli 13 polskiego. Na innych kontynentach uczestnicy zaczynali bieg często jeszcze przed świtem, niektórzy już po zachodzie słońca.

Wyjątkowość Wings For Life World Run polega na tym, że jest to rywalizacja bez klasycznej linii mety. Finiszem dla uczestników był samochód, który wyruszył ze startu pół godziny za zawodnikami. Początkowo jechał on z prędkością 15 km/h, a następnie co godzinę przyspieszał o kilometr.

Każda osoba, która została dogoniona przez auto, musiała zejść z trasy, a wynikiem była dla niej liczba zaliczonych kilometrów. Za kierownicą samochodu pościgowego usiadł Adam Małysz, który przed dwoma laty zakończył zawody na 19. kilometrze.

- W każdym sporcie lepiej jest gonić niż uciekać. To jest mój debiut w tej roli i muszę przyznać, że nie był taki prosty. Łatwiej jest jeździć szybko niż wolniej. Gdy przy 90 km przyspieszamy o dwa, tego zupełnie nie czujemy. A jeśli robimy to z 15 na 17 kilometrów, to różnica jest naprawdę duża - opowiadał były znakomity skoczek narciarski, który głośnym klaksonem oznajmiał biegnącym, że jest to już koniec rywalizacji.

Na starcie nad Jeziorem Maltańskim pojawiło się wielu znanych byłych i obecnych sportowców: lekkoatleci Monika Pyrek i Paweł Czapiewski, biathlonistka Krystyna Guzik, kierowcy rajdowi Michał Kościuszko, Marek Dąbrowski i Jakub Przygoński oraz wicemistrz świata na żużlu z 2010 roku Jarosław Hampel, który wraca do sportu po poważnym złamaniu nogi.

- Biegać tak do końca jeszcze nie mogę, nie czuję się jeszcze na siłach. Ale zawsze można truchtać, a potem będę maszerował. Zależało mi na uczestniczeniu w tej imprezie, to znakomita idea, a cel jest szczytny. Cieszę się, że mogę być częścią tego wydarzenia. Osobiście lubię biegać, to nasz nieodłączny element przygotowań do sezonu - przyznał Hampel, który niedawno wznowił treningi na torze.

Zadowolona ze swojego kolejnego startu była Pyrek, która swoją "życiówkę" poprawiła o... 600 metrów. "Może, gdyby było chłodniej, to ten rekord byłby lepszy, dorzuciłabym jeszcze kilometr" - stwierdziła.

Najdłużej przed Małyszem uciekał Tomasz Walerowicz, który pokonał dystans 71,12 km. Wśród kobiet triumfowała Agnieszka Janasiak wynikiem 39,94 km. Zwycięzcy w nagrodę mogą wybrać sobie dowolną lokalizację w przyszłorocznej edycji.

Znakomicie się spisali ubiegłoroczni triumfatorzy z Poznania - Bartosz Olszewski wygrał w Kanadzie (82,42 km) i zanotował drugi wynik na świecie, a Dominika Stelmach była najlepsza w Melbourne (55,25 km). W holenderskiej Bredzie najdłużej biegła Diana Gołek (38,39 km).

Światowymi zwycięzcami zostali Włoch Giorgio Calcaterra, który w Mediolanie pokonał dystans 88,44 km. Wśród kobiet w Takashimie triumfowała Japonka Kaori Yoshida (65,71 km). Globalnym triumfatorom organizator zafundował podróż dookoła świata.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama