Ewa Malcher
Po raz jedenasty motocykliści z klubu Sokół Riders zorganizowali przejazd ulicami Chicago ku czci Świętego Jana Pawła II. Kawalkada wyrusza zawsze w kwietniu. I nie jest to przypadkowy wybór. Początkowo przejazd miał upamiętniać datę śmierci polskiego papieża, od dwóch lat ma związek z jego kanonizacją. W tym roku po raz pierwszy patronat nad przejazdem objął konsulat RP w Chicago.
Highlander Riders, Eagle Knights, Orzeł Biały, Legacy MC, Dzikie Wieprze, Rajd Katyński – Pamięć i Tożsamość, Guard Riders, Sokół Riders, Eagle Riders a także dwa amerykańskie: Teamster Horsemen i Christian Riders. Motocykliści wyruszyli z ulicy Diversey (6701) przejechali ulicami Narragansett, Belmont, Milwaukee, Western, by zatrzymać się przy 2315 W. Augusta Blvd., przy kościele św. Heleny.
Pod nieobecność dwóch księży motocyklistów: ojca Piotra Kochanowicza i księdza Macieja Galle, uroczystą mszę świętą odprawił ksiądz Franciszek Florczyk, proboszcz parafii św. Heleny. Podczas mszy głos zabrał uczestniczący w przejeździe konsul RP Konrad Zieliński. Na zakończenie nabożeństwa prezes Sokół Riders Ted „Flaki” Milówka podziękował wszystkim kolegom za udział w jubileuszowej kawalkadzie: – Pierwszy przejazd zorganizowaliśmy w roku 2006. Obecny, jedenasty odbywa się pod patronatem konsulatu RP w Chicago. Jest to dla nas wielki zaszczyt i wyróżnienie, jak także uznanie dla naszej działalności.
Zaprzyjaźniony z motorową bracią zespół przyjaciół „Power of Friends” kwestował na rzecz Anielki Plochockiej, cierpiącej na zmiany nowotworowe w prawym oku. Jak podała jedna z członkiń wolontariuszy, Aneta Recko, dzięki hojności uczestników zlotu udało się zebrać ponad tysiąc dwieście dolarów na leczenie chorej dziewczynki.
Zanim motory w liczbie ponad 200 wyruszyły w trasę powrotną, po mszy zebrano się na krótką modlitwę pod pomnikiem św. Jana Pawła II, złożono kwiaty i zrobiono pamiątkowe zdjęcia. Na zakończenie odśpiewano „Barkę”, ulubioną pieśń papieża Jana Pawła II. Kulminacyjnym punktem programu było poświęcenie motorów na przykościelnym parkingu. Przy huku stalowych rumaków ksiądz proboszcz pobłogosławił wszystkie pojazdy i ich właścicieli.
Niedzielny przejazd poświęcony polskiemu papieżowi po raz kolejny pokazał, że pod skórzanymi kurtkami kryją się wrażliwe serca i ludzie zasłużeni dla naszej polonijnej społeczności.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka
