Czy zastanawiamy się każdego dnia, jaki wpływ na rozwój mowy naszych dzieci mają działania, które podejmujemy? Prawdopodobnie nie. A czasem warto.
Zasmoczkowani
Niestety, nadal wśród części rodziców powszechne jest przekonanie, że smoczek to lek na całe zło, np. gdy dziecko zacznie płakać, gdy nie chce zasnąć, jest marudne itp. Zdarza się nawet, że bez smoczka zarówno dzieci, jak i rodzice nie potrafią funkcjonować. Smoczek-uspokajacz, smoczek-zatykacz nie tylko może być przyczyną problemów z rozwojem jamy ustnej i szczęk, wad zgryzu i problemów z uzębieniem, ale także wad wymowy. Gdy dziecko mówi, wyciągnij smoczek z jego buzi! Pamiętaj, aby był stosowany tylko do pierwszego roku życia dziecka.
– Więcej na portalu DzielnicaRodzica.pl
Anna Podsiadło-Bręklewicz – logopeda, filolog polski. Autorka bloga logopedycznego Świat Mowy. Prowadziła zajęcia logopedyczne z dziećmi z różnymi zaburzeniami rozwojowymi m.in.: autyzmem, zespołem Aspergera, afazją, zespołem Adamsa Olivera, dysleksją rozwojową, alalią, oligofazją, niepełnosprawnością intelektualną, wadami wymowy i innymi.
fot.Pezibear/pixabay.com
Reklama