Reklama
Meksykański baron narkotykowy Joaquin "El Chapo" Guzman jest gotowy przyznać się do czynów zarzucanych mu przez amerykańską prokuraturę. El Chapo, który wsławił się spektakularną ucieczką z meksykańskiego więzienia, w zamian za przyznanie się do winy, chce zostać osadzony w amerykańskim więzieniu o... średnim rygorze.
Warunki dotyczące ewentualnego przyznania się szefa kartelu Sinaloa do winy, w trakcie wywiadu dla meksykańskiego Radio Formulata, przedstawił prawnik Guzmana. Adwokat Jose Refugio Rodriguez powiedział, że jego klient zgodzi się na "rozsądny wymiar kary" i odsiadkę w amerykańskim więzieniu o średnim rygorze.
Guzman przebywa w meksykańskim więzieniu Altiplano – tym samym, w którym siedział czekając na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych i z którego uciekł siedem miesięcy temu. Gangster przebywa na oddziale o najwyższym rygorze, przeznaczonym dla najgroźniejszych przestępców. Jest pilnowany bez przerwy. Prawnik El Chapo twierdzi, że strażnicy więzienni budzą Guzmana co dwie godziny i traktuja go w sposób wyjątkowo brutalny. Zdaniem adwokata jest to zamsta za ucieczkę El Chapo z więzienia.
Joaquin "El Chapo" Guzman był poszukiwany amerykańskimi listami gończymi. Trwają procedury ekstradycyjne mające umożliwić postawienie Guzmana przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości. Jeśli dojdzie do ekstradycji, szef kartelu Sinaloa może być sądzony w Chicago, głównym punkcie przerzutowym kartelu Guzmana. W Chicago El Chapo ma status "wroga publicznego numer jeden".
(gd)