Premier Beata Szydło przekonywała we wtorek polskich europosłów do swojego stanowiska przed popołudniową debatą w PE na temat Polski. Europosłowie PO zapowiedzieli, że będą dobrze mówić o Polsce, ale nie mogą kłamać w sprawie działań PiS.
Szydło rozmawiała z polskimi europosłami z różnych frakcji (tzw. Klubem Polskim w PE), po spotkaniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem.
"Dzisiaj jest ważny dzień dla Polski, dla mnie również. Mam nadzieję, że w rzeczowej, merytorycznej rozmowie będziemy mogli porozmawiać o sprawach, które budzą zainteresowanie tutaj, w europarlamencie" – zwróciła się do polskich eurodeputowanych.
"W swoim wystąpieniu przedstawię fakty, postaram się wyjaśnić wątpliwości, które się pojawiają. Mam nadzieję, że z drugiej strony, ze strony europarlamentu pojawi się rzeczowa i merytoryczna dyskusja. Przyjechaliśmy tutaj po to, żeby w konstruktywnym dialogu rozwiać wszystkie wątpliwości" – powiedziała szefowa polskiego rządu.
Podkreśliła, że ważne jest to, że spotkali się przedstawiciele różnych ugrupowań. "To jest nasza wspólna, polska sprawa. Rząd polski bierze odpowiedzialność za polskie sprawy. Dlatego tutaj jestem. Uważamy, że ta debata jest zupełnie niekonieczna, że nie ma żadnych podstaw, żeby ta debata tutaj w europarlamencie się odbywała" – zauważyła.
Już po wyjściu dziennikarzy z sali - jak relacjonował dziennikarzom europoseł PiS Tomasz Poręba - Szydło została zaatakowana przez eurodeputowanego PO Tadeusza Zwiefkę.
"Jesteśmy bardzo, ale to bardzo zaskoczeni takim bardzo kontrowersyjnym tonem wypowiedzi niektórych posłów PO, którzy zaatakowali panią premier Szydło, przenosząc ten spór z Polski do Parlamentu Europejskiego" - mówił dziennikarzom Poręba.
Oskarżał też polityków PO, że stoją oni za rezolucją, która jako efekt wtorkowej debaty ma zostać przyjęta przez PE na kolejnej sesji PE w lutym. Decyzja o przyjęciu rezolucji została wstępnie podjęta przez sekretarzy frakcji politycznych PE. Musi ona zostać jednak potwierdzona przez konferencję przewodniczących.
Poręba apelował do polityków PO, żeby ochłonęli i podczas debaty przekazywali fakty i sprawdzone informacje na temat Polski. Jak podkreślał, rezolucja PE na temat naszego kraju byłaby próbą wydania z góry wyroku na Polskę.
Eurodeputowany PO Adam Szejnfeld mówił dziennikarzom, że Platforma nie jest autorem wniosku o debatę na temat Polski w PE i że szkodzi ona wizerunkowi Polski. Jak podkreślał, przez 11 lat obecności naszego kraju w UE takiej dyskusji na forum europarlamentu o Polsce nie było. "Będziemy w tej debacie i poza tą debatą ciągle podkreślali jak wspaniała jest Polska i wspaniali Polacy, ale nie możemy obiecywać, czego pewnie oczekuje od nas pani premier i PiS, żebyśmy kłamali. Będziemy mówili prawdę o tym, co partia rządząca, rząd i głowa państwa w naszym kraju czynią" - oświadczył polityk Platformy.
Do bezpośredniej konfrontacji polityków PO i PiS doszło po spotkaniu w windzie w PE. W obecności mediów Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski z PiS dopytywali eurodeputowanego PO Jerzego Buzka, czy Europejska Partia Ludowa, do której należy PO, poprze ewentualną rezolucję na temat Polski. "Na pewno przeciw (rezolucji - PAP) zagłosują eurodeputowani z Polski" - zapewniał Buzek.
Szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (do której należy PO) Manfred Weber mówił na konferencji prasowej w PE, że jego ugrupowanie jest przeciwko przyjmowaniu rezolucji na tym etapie. "Nie jesteśmy zdania, że PE powinien natychmiastowo przyjmować rezolucję. Chcielibyśmy poczekać i zobaczyć, co Komisja Wenecka będzie miała do powiedzenia (na temat zmian w TK w Polsce)" - podkreślał Weber. Jak zaznaczył, później możliwe będzie dokonanie oceny postępu, jaki nastąpił w tej sprawie.
Sama Szydło powiedziała dziennikarzom po rozmowie z eurodeputowanymi, że było to "bardzo dobre polskie spotkanie".
Od godz. 12.30 premier spotkała się z Bertem Koendersem, ministrem spraw zagranicznych Holandii, która obecnie pełni przewodnictwo w Radzie UE. Ok. godz. 16 rozpocznie się główny punkt wizyty - debata w PE na temat sytuacji w Polsce.
Ze Strasburga Tomasz Grodecki i Krzysztof Strzępka (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama