Prawdopodobnie "głupi żart" był przyczyną alarmu i zamknięcia wszystkich szkół w okręgu Los Angeles - poinformowała niemiecka agencja dpa, powołując się na przedstawiciela lokalnych władz.
Alarm ogłoszono we wtorek rano czasu lokalnego po odebraniu gróźb przeprowadzenia ataków z użyciem bomb i broni palnej. Groźby zostały przekazane na pośrednictwem poczty elektronicznej z komputera w Niemczech, we Frankfurcie nad Menem.
Władze zdecydowały o zamknięciu wszystkich, ponad tysiąca szkół publicznych i pozostawieniu w domach ponad 640 tysięcy uczniów od zerówki do liceum.
Do wszystkich szkół wysłano policję, która poszukuje ładunków wybuchowych. Uczniowie mają wrócić do zajęć w środę.
Władze Nowego Jorku poinformowały, że także otrzymały niemal identyczne groźby, ale uznały je za niewiarygodne i nie nakazały zamknięcia szkół. Szef nowojorskiej policji William Bratton określił reakcję władz Los Angeles jako "przesadną" i ostrzegł przed wywoływaniem paniki.
Do alarmu w Los Angeles doszło prawie dwa tygodnie po masakrze w pobliskim mieście San Bernardino, gdzie dwoje sprawców otworzyło ogień do kilkuset ludzi zgromadzonych na przyjęciu świątecznym w ośrodku pomocy niepełnosprawnym. Zginęło 14 osób, a 21 zostało rannych. Napastnicy zostali zabici w policyjnej obławie. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama